Afera mailowa. Michał Dworczyk wiedział o wadach karabinków Grot? Wyciekły kolejne wiadomości
Wyciekły kolejne domniemane e-maile szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Wynika z nich, że minister wiedział o tym, że polscy żołnierze dostali wadliwą broń. Miał napisać, że w fabryce broni Radomiu "muszą coś z tym zrobić".
Jak donosi Onet, na jednej z platform, która od czerwca ujawnia wykradzioną z poczty e-mailowej domniemaną korespondencję Michała Dworczyka, opublikowano wiadomości dot. jakości karabinków Grot z Fabryki Broni "Łucznik" w Radomiu. Wynika z nich, że szef Kancelarii Premiera wiedział o wadach karabinków już w styczniu 2019 roku.
4 stycznia 2019 r. do ówczesnego prezesa stowarzyszenia Ruch na rzecz Obrony Terytorialnej Grzegorza Matyasiaka, dziś zastępcy szefa Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, miał napisać jego współpracownik: "grot po 24h od przetarcia naoliwiona szmatka. Bez strzelania, zwykła taktyka". Do wiadomości załączono zdjęcia pokrytych rdzą części broni.
Matyasiak miał przesłać wiadomość do ministra Dworczyka, który miał odpisać: "o kurde… jak byłem przed nowym rokiem w Radomiu mówili, że mają nowy sposób czernienia - zobaczymy czy coś się zmieni…".
Dzień później Matyasiak miał wysłać do ministra kolejnego e-maila o treści: "Nie jestem fachowcem, ale pytanie czy problem nie tkwi w jakości stali używanej do produkcji grota".
Afera mailowa. Konflikt wokół Polskiej Grupy Zbrojeniowej
Na początku roku Onet zapoczątkował serię publikacji o problemach sztandarowego polskiego karabinka Grot. Jej autorzy informowali, że karabinek rdzewieje, przegrzewa się, zapiaszczony zacina się, kolba pęka przy uderzeniu, a niektóre usterki uniemożliwiają nawet strzelanie. Dziennikarze ustali wtedy też, że żołnierze są zmuszani do płacenia za wylatujące elementy broni.
Po pierwszych publikacjach rzeczniczka fabryki broni i rzecznik WOT zaprzeczali problemom z Grotem.
Źródło: Onet