Miasto w Chinach trafione pociskami z zagranicy. Pekin zareagował
Pięć osób zostało rannych w Chinach w wyniku uderzenia zabłąkanych pocisków artyleryjskich z Birmy. Pekin podejmie niezbędne kroki w celu ochrony życia i mienia swoich obywateli - oświadczył rzecznik ministerstwa obrony.
Pociski artyleryjskie z Birmy trafiły w chińskie miasto w południowo-zachodniej prowincji Yunnan - przekazała agencja Reutera. O incydencie jako pierwszy poinformował chiński, rządowy dziennik "Global Times". W wyniku uderzenia, do którego doszło w środę, rannych zostało 5 osób.
Chiny złożyły oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Pekin po raz kolejny wezwał strony zaangażowane w konflikt w północnej części Birmy do natychmiastowego wstrzymania ognia. Zażądano również podjęcia konkretnych działań, które zapobiegną podobnym zdarzeniom.
- Chiny zdecydowanie ubolewają nad chińskimi ofiarami tego konfliktu i złożyły już poważne oświadczenia odpowiednim stronom - powiedział rzecznik ministerstwa obrony, Wang Wenbin cytowany przez Reutera. - Chiny po raz kolejny proszą wszystkie strony konfliktu o wstrzymanie ognia i walk oraz podjęcie środków zapobiegających ponownemu wystąpieniu tak okrutnych incydentów - dodał Wang. Urzędnik zaznaczył, że Pekin podejmie niezbędne kroki w celu ochrony życia i mienia swoich obywateli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie uderzyli nocą. Obrońcy Ukrainy chwycili za broń
"Global Times" rozpowszechniło w mediach społecznościowych nagranie z miejsca zdarzenia. Wideo pokazuje rannego leżącego na chodniku, podczas gdy ludzie dookoła krzyczą: "Zadzwoń na policję!". W filmie poinformowano, że urzędnicy w Zhenkang, mieście w południowo-zachodniej prowincji Yunnan, potwierdzili, że zabłąkane pociski zostały wystrzelone z Laukkai w północnym regionie Birmy - donosi Reuter.
Źródło: Reuters, X, Global Times