Miał wręczyć łapówkę Gawłowskiemu, był bohaterem seksafery w IMGW. Mieczysław O. na wolności

Usłyszał prawie 100 zarzutów, miał wręczyć łapówkę w postaci drogich zegarków Stanisławowi Gawłowskiemu oraz oferować swoim pracownikom posadę za seks. Teraz Mieczysław O., były szef IMGW jest na wolności. Wyszedł z aresztu po wpłaceniu 400 tys. zł kaucji.

Miał wręczyć łapówkę Gawłowskiemu, był bohaterem seksafery w IMGW. Mieczysław O. na wolności
Źródło zdjęć: © East News | DONAT BRYKCZYNSKI/REPORTER
Karolina Kołodziejczyk

09.01.2019 | aktual.: 31.03.2022 10:41

Śledztwo w sprawie Mieczysława O. trwało ponad dwa lata. Podczas pierwszej rozprawy, która odbyła się w czerwcu, godzinę odczytywano 94 zarzuty, jakie usłyszał były dyrektor IMGW. Mieczysław O. zajmował to stanowisko w latach 2006-2015.

Mężczyźnie zarzuca się m.in. zatrudnianie osób w IMiGW w zamian za łapówki, przekroczenie uprawnień oraz nakłanianie do składania fałszywych zeznań. Grozi mu nawet 12 lat więzienia. Ostatnie 2,5 lata spędził w areszcie, do którego trafił w lipcu 2016 roku.

Teraz Mieczysław O. wyszedł na wolność. Jak informuje Onet.pl, 4 grudnia 2018 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wnioskował o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące. Jednak Sąd Apelacyjny uznał, że sprawa karna jest już na tyle zaawansowana, że groźba matactwa jest niewielka. Były urzędnik mógł na wolność po wpłaceniu 400 tys. zł kaucji.

Tak też się stało. Jak wynika z informacji portalu, były szef IMGW tuż przed świętami opuścił areszt, jednak wciąż obowiązuje go dozór policyjny. Prokuratura zaskarżyła decyzję sądu w tej sprawie, rozprawa ma się odbyć pod koniec stycznia.

Afera z zegarkami Gawłowskiego

#

Mieczysław O. był również bohaterem w sprawie Stanisława Gawłowskiego, który wciąż jest na celowniku śledczych i CBA w związku z zarzutami korupcyjnymi Chodzi m.in. o zeznania Łukasza L. To były podwładny i jednocześnie kochanek byłego szefa Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Mieczysława O., który oskarża Gawłowskiego.

Jak wynikało z wniosku o uchylenie immunitetu Gawłowskiemu, zeznał on śledczym, że to Gawłowski zażądał od Łukasza L. dwóch luksusowych zegarków Tag Heuer wartych 26 tys. zł. Tyle że wciąż brak jednoznacznych dowodów na to, że to polityk ich zażądał.

Zamiast tego w mediach pojawiły się zdjęcia z 2013 r., na których widać byłego szefa IMGW Mieczysława O. z najprawdopodobniej zegarkiem marki Tag Heuer na ręku. Sam Gawłowski podkreśla, że zegarek otrzymał w prezencie od żony w 2007 roku. Dowodem ma być posiadany przez niego dowód zakupu wraz z certyfikatem.

Praca za seks

#

To jednak nie wszystko. Największe kontrowersje budzi to, że Mieczysław O. miał załatwiać pracę młodym mężczyznom w IMGW za seks. Prokuratura zarzuca byłemu urzędnikowi, że nakazał podwładnym nagradzanie jednego z pracowników bez względu na świadczoną pracę i wydał zakaz karania jej dyscyplinarnie. W zamian wspomniany pracownik miał odwdzięczać się kontaktami seksualnymi.

Oskarżony odniósł się z kolei do doniesień o romansie z pracownikiem IMGW. - Zaproponował, żebym rozwiódł się z żoną i z nim zamieszkał. Liczył na to, że jeśli nasze relacje się poprawią, on zyska większą pozycję zawodową - powiedział Mieczysław O, podkreślając, że ten mężczyzna obciążył go, żeby wyjść z aresztu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)