Miał szpiegować na rzecz Rosji i Chin. Opuścił areszt
Mateusz Piskorski wyszedł z aresztu po wpłaceniu 200 tys. zł kaucji. Sąd zastosował jednak wobec niego zakaz opuszczania kraju, dozór policji i zakaz kontaktowania się z nieprzesłuchanymi dotychczas w sprawie świadkami.
23.05.2019 10:39
- Mateusz Piskorski będzie odpowiadał z wolnej stopy. Proces jest w dalszym ciągu w toku - przekazał jego adwokat Paweł Osik. Następny termin rozprawy wyznaczono na 30 maja. Proces jest w całości niejawny.
Na liderze partii Zmiana ciąży zarzut szpiegostwa na rzecz wywiadu cywilnego Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i Służby Wywiadu Zagranicznego tego kraju, skierowanego przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Prokuratura Krajowa zarzuca Piskorskiemu również udział w "działalności wywiadu Chińskiej Republiki Ludowej, skierowanej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej". Polityk miał z tego tytułu czerpać znaczne korzyści majątkowe.
Prokuratura ustaliła w toku śledztwa, że Piskorski promował cele polityczne Federacji Rosyjskiej i próbował wpływać na opinię publiczną poprzez "prowokowanie antyukraińskiego nastawienia Polaków i antypolskiego nastawienia Ukraińców".
Lider Zmiany miał opuścić areszt już w grudniu ub. roku za kaucją wynoszącą 300 tys. zł, jednak decyzję Sądu Apelacyjnego w tej sprawie zaskarżyły zarówno obrona, jak i prokuratura. W lutym Sąd Apelacyjny rozpoznał zażalenia i zdecydował, by zmienić zaskarżone postanowienie, a dokładnie ustalić wysokość poręczenia majątkowego na kwotę 500 tys. zł oraz uchylić nakaz powstrzymania się od działalności o charakterze publicznym. Na początku maja obniżono kaucję do 200 tys. zł. Sumę zebrało kilkanaście osób, w większości z rodziny Piskorskiego.
Polityk określa zarzuty jako "kuriozalne". O zwolnienie Mateusza Piskorskiego wnioskowała także Organizacja Narodów Zjednoczonych. ONZ apelowała o doprowadzenie do "pełnego i niezależnego zbadania okoliczności pozbawienia wolności Piskorskiego oraz podjęcia odpowiednich kroków wobec osób odpowiedzialnych za naruszenie jego praw".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl