Mężczyzna zatrzymany przez policję to prawdopodobnie syn Zenona Martyniuka. Nowe informacje
Awantura i narkotyki - takich spraw służby mają zapewne wiele. Ta jest jednak wyjątkowo medialna, bo prawdopodobnie dotyczy syna gwiazdy disco Polo Zenka Martyniuka. Wirtualna Polska uzyskała nowe informacje w policji i w prokuraturze na temat niedzielnych wydarzeń.
02.01.2019 | aktual.: 02.01.2019 11:30
W niedzielę około godziny 18 w Wasilkowie w województwie podlaskim w jednym z domów interweniowała policja. Jest o tym głośno, bo pojawiła się teoria, że "bohaterem" sprawy jest syn gwiazdy disco polo Zenka Martyniuka. Jak ustaliła Wirtualna Polska, sprawa nie trafiła jeszcze do prokuratury.
W rozmowie z nami nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji, potwierdził, że takie zdarzenie miało miejsce w niedzielę w Wasilkowie. Funkcjonariusz nie przyznał jednak, że chodzi o syna Zenona Martyniuka. Nie chciał też posługiwać się imieniem i inicjałem nazwiska zatrzymanego.
Co się stało? Jak podał lokalny poranny.pl, mężczyzna nie chciał wpuścić swojej ciężarnej żony do mieszkania. Był pod wpływem alkoholu. Doszło do szarpaniny. Policja znalazła przy nim narkotyki. Wyprowadziła go w kajdankach.
Na razie sprawa w policji
Jak podkreślił w rozmowie z nami nadkom. Krupa, nie były to znaczne ilości marihuany. Dodał, że szczegółowe informacje, które ukazały się w lokalnych mediach, najpewniej pochodzą od mieszkańców, świadków zdarzenia. Zaznaczył, że powodem interwencji było to, że mężczyzna nie chciał wpuścić członka rodziny do domu.
- Z reguły odbywa się to w ten sposób, że jeśli zatrzymujemy kogoś ze środkami odurzającymi, takiej osobie stawiany jest zarzut. W rachubę wchodzić mogą środki zapobiegawcze na przykład w postaci dozoru policji. Występowanie z wnioskiem o areszt to domena prokuratorska - dodał nadkom. Krupa.
Przypomnijmy, że syn Zenona Martyniuka miał problemy z prawem. W grudniu 2017 roku został zatrzymany przez policję, a przez swoje agresywne zachowanie omal nie trafił na trzy lata do więzienia.
W prokuraturze dowiedzieliśmy się, że nie podjęła ona działań w sprawie, która wydarzyła się w niedzielę, bo nie otrzymała jeszcze materiałów z policji.
Jednak ze względu na posiadanie przez zatrzymanego środków odurzających sprawa trafi zapewne do prokuratury. Znaczenie w takich sytuacjach ma też to, czy osoba już wcześniej miała problemy z prawem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl