Mężczyzna podpalił wnętrze banku w Melbourne. 27 rannych
• Policja: napastnik wylał łatwopalną ciecz i podpalił
• Prawdopodobnie zamknął drzwi, żeby ludzie nie mogli uciec
• Sześć osób jest w stanie krytycznym
18.11.2016 | aktual.: 18.11.2016 10:51
Dwadzieścia siedem osób zostało rannych w pożarze oddziału banku Commonwealth w Springvale na przedmieściach Melbourne. Do tragedii doprowadził mężczyzna, który oblał wnętrze banku łatwopalna substancją i podpalił.
- Ranny został sam napastnik, ale też wiele osób, które znajdowały się w środku. Sześć osob jest w stanie krytycznym - relacjonuje Jacqui Poida z policji stanu Wiktoria. Dodaje, że motyw działania mężczyzny nie jest znany.
Strażacy informują, że kiedy przyjechali na miejsce, drzwi banku były zamknięte. Śledczy przypuszczają, że podpalacz chciał w ten sposób uniemożliwić ucieczkę pracownikom i klientom.
- Ogień obejmował dużą część budynku. Weszliśmy z aparatami tlenowym i liniami gaśniczymi. Wyprowadziliśmy rannych i przestraszonych ludzi - wyjaśnia Paul Carrigg ze straży pożarnej w Melbourne.
Świadkowie twierdzą, że część pracowników banku uciekło tylnym wyjściem, skacząc przez płomienie. - Byli cali czarni od dymu i sadzy. To przerażające co tu się stało - opowiada reporterom Ernie Gonzalez, mieszkaniec, który był świadkiem ataku.