"Uderzyła w nas i wbiegła". Mentzen dostał gazem na proteście
Podczas środowego protestu w Warszawie doszło do starć między rolnikami a policją. W ruch poszły butelki, jajka, race i kostka brukowa. Zaatakowana została ekipa Polsat News, a także Sławomir Mentzen.
Obecni na demonstracji w okolicach Sejmu zaczęli wyrywać kostkę brukową i rzucać nią w policjantów. Agresywnie zachowywali się również wobec dziennikarzy, którzy wydarzenia z Warszawy relacjonowali.
Także poseł Konfederacji Sławomir Mentzen ucierpiał w wyniku starć. Zaatakowali go jednak nie protestujący, a policjanci. Jak tłumaczy poseł: "Stałem pod Sejmem pomiędzy policją a rolnikami. W pewnym momencie policja potraktowała nas gazem i zaatakowała. Rolnicy w tym miejscu byli zupełnie spokojni, po prostu stali za mną. Interwencja policji nie wyglądała na uzasadnioną, wręcz przeciwnie, wyglądała na próbę eskalowania sytuacji".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Mentzen wstawił na dowód zdjęcie. Widać na nim posła Konfederacji oblanego ciemną substancją. "Tak wyglądałem zanim gaz zaczął działać, obecnie wyglądam tak, że wolałbym się nie pokazywać. Na szczęście ratownicy medyczni w Sejmie udzielili mi pomocy, za którą bardzo dziękuję" - napisał.
Na koniec skomentował sytuację słowami: "Wraca stara, dobra, uśmiechnięta Polska z czasów rozbijania Marszu Niepodległości przez służby Donalda Tuska".
Niedługo potem poseł Konfederacji udał się na obrady do Sejmu.
- Stałem pomiędzy policją a pokojowo strajkującymi rolnikami, którzy stali w miejscu i przyglądali się sytuacji. Nagle policja uderzyła w nas gazem, a następnie w nas wbiegła. Nie była w żaden sposób prowokowana, po prostu staliśmy w miejscu. Przypomina mi to najgorsze czasu poprzednich rządów Platformy Obywatelskiej, kiedy policyjni prowokatorzy rozbijali Marsz Niepodległości, billi niewinnych ludzi - powiedział z mównicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lubnauer o aferze w Collegium Humanum. "Dyplomy warte tyle, co papier"
Starcia pod Sejmem. Ranni policjanci
Stołeczna policja informuje, że sytuacja na proteście rolników zmusiła funkcjonariuszy do użycia środków przymusu bezpośredniego. "W związku z fizyczną agresją niektórych spośród osób protestujących (...) - konieczne było wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego" - czytamy w komunikacie.
Policja przekazała także, że w wyniku starć pod Sejmem rannych zostało kilku funkcjonariuszy. "W czasie wydarzeń mających miejsce przy ul. Wiejskiej rannych zostało kilku policjantów. Na obecną chwilę zatrzymano kilkanaście osób. Część spośród protestujących osób próbowała przedostać się przez barierki zabezpieczające teren Sejmu. Zostało to im uniemożliwione" - czytamy.