Policja reaguje ws. protestu przed Sejmem. Jest komunikat
Stołeczna policja informuje, że sytuacja na proteście rolników zmusiła funkcjonariuszy do użycia środków przymusu bezpośredniego. "W związku z fizyczną agresją niektórych spośród osób protestujących (...) - konieczne było wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego" - czytamy w komunikacie. W wyniku starć rannych zostało kilku funkcjonariuszy. Kilkanaście osób zostało zatrzymanych.
Protest rolników w Warszawie przerodził się w starcia z policją. Funkcjonariusze zmuszeni byli interweniować w rejonie Sejmu.
"W związku z fizyczną agresją niektórych spośród osób protestujących przy ul. Wiejskiej - wobec funkcjonariuszy Policji - konieczne było wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego. Należy podkreślić, że wcześniej osoby te były wzywane do zachowania zgodnego z prawem" - czytamy w komunikacie stołecznej policji opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter).
Na tym jednak nie koniec. Policja donosi o tym, że w stronę funkcjonariuszy poleciały m.in. kostki brukowe. "Zachowania zagrażające bezpieczeństwu naszych funkcjonariuszy, w tym rzucanie w nich kostką brukową, nie mogą być lekceważone i wymagają stanowczej i zdecydowanej reakcji. Policja nie jest stroną toczącego się sporu, w związku z którym odbywają się protesty" - podała Komenda Stołeczna Policji.
"Nasze działania są w pełni transparentne, odbywają się w obecności mediów i podlegają ocenie społecznej. Ze swojej strony również dokumentujemy ich przebieg, a materiały te zostaną wykorzystane między innymi na potrzeby dalszych czynności procesowych" - przekazała policja w kolejnym komunikacie.
Policja przekazała, że w wyniku starć pod Sejmem rannych zostało kilku funkcjonariuszy. "W czasie wydarzeń mających miejsce przy ul. Wiejskiej rannych zostało kilku policjantów. Na obecną chwilę zatrzymano kilkanaście osób. Część spośród protestujących osób próbowała przedostać się przez barierki zabezpieczające teren Sejmu. Zostało to im uniemożliwione" - czytamy.
"Prowadzone przez nas obecnie działania mają na celu zapobieżenie eskalacji w inne rejony miasta takich sytuacji, jakie miały miejsce przy ulicy Wiejskiej. Od początku prowadzonego zabezpieczenia wykorzystujemy w nim zespoły antykonfliktowe, dążąc do zapobiegania konfrontacji" - przekazała policja po godzinie 15 w serwisie X.
- Potwierdzam, że kilkanaście osób zostało zatrzymanych - przekazała kom. Marta Gierlicka, pełniąca obowiązki rzecznika Komendy Stołecznej Policji Wirtualnej Polskce. - Co do rannych policjantów, to zostali oni przetransportowani do szpitala. O tym, czy wymagają hospitalizacji zadecyduje lekarz - dodała.
Komenda Stołeczna informuje, że manifestanci rozchodzą się z okolic Sejmu. "Trwa zauważalny odpływ uczestników manifestacji sprzed siedziby Sejmu i z al. Ujazdowskich, co wiąże się ze zwiększonym natężeniem ruchu pieszych między innymi na dojściu do parkingu przy Torwarze (Agrykola, Myśliwiecka, Łazienkowska)" - podaje policja.
Z drugiej strony będą na miejscu reporterka WP Kamila Gurgul informuje, że "sytuacja jest w dalszym ciągu napięta".
Gaz łzawiący i armatka wodna
Na dostępnych w sieci nagraniach widać m.in., że funkcjonariusze zmuszeni byli użyć gazu łzawiącego. Do powstrzymania krewkich uczestników demonstrantów przygotowana została także armatka wodna - relacjonuje obecna na miejscu reporterka Wirtualnej Polski Kamila Gurgul.
Z informacji obecnej na miejscu dziennikarki WP wynika również, że część posłów opuściła budynek Sejmu i przygląda się sytuacji z przyległego do parlamentu terenu.
Obecny w Sejmie Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski informuje, że zgromadzenie zostało rozwiązane.
Sytuacja na miejscu jest jednak dalej napięta. Jak informuje dziennikarka WP Kamila Gurgul "policja zaczyna odsuwać protestujących od Sejmu".