Megabity za drogie dla Polaków
Internet szerokopasmowy rozwija się w
krajach OECD w błyskawicznym tempie, informuje "Gazeta Prawna" i
dodaje, że jego infrastruktura w Polsce jest już na światowym
poziomie, ale dalszy wzrost hamuje niski popyt, który jest
pochodną małej zamożności rodaków.
26.10.2005 | aktual.: 26.10.2005 09:51
Liczba użytkowników usług szerokopasmowych w krajach OECD wzrosła w pierwszym półroczu 2005 r. ze 119 mln do 137 mln osób. O żywotności tego rynku świadczy głównie tzw wskaźnik penetracji, który podskoczył do 11,8 odbiorców na 100 mieszkańców.
Polska zajmuje w organizacji dopiero 25 miejsce z wynikiem 3,3 odbiorców na 100 mieszkańców. Przed nami są Węgry i Irlandia, za nami Czechy i Słowacja.
W naszym kraju nie ma większych barier technologicznych dla szybkiego rozwoju tego rodzaju usług, twierdzi "Gazeta Prawna". Najbardziej rozpowszechnione technologie to DSL i połączenia kablowe. Pod tym względem idziemy zgodnie z tendencją światową. DSL to technologia, która pozwala zapewnić dostęp do internetu za pośrednictwem zwykłego kabla telefonicznego i która stanowi aż 60% rynku usług szerokopasmowych w krajach OECD.
W Polsce już prawie połowa połączeń internetowych (44%) jest realizowana w szerokim paśmie. Obecnie cena 1 godziny bezpośredniego dostępu do internetu w Polsce wynosi 1,31 euro w szczycie oraz 0,65 euro poza szczytem (1,31, 0,65 euro). Oferta ta jest tańsza od oferty BT (3,62, 1,36 euro), Wanadoo w Hiszpanii (3,0, 3,0 euro) oraz Austria Telecom, Belgacom i Wanadoo w Holandii, ale też droższa od oferty T-Online (0,95, 0,48 euro) oraz zdecydowanie najtańszej oferty NTL w Wielkiej Brytanii (0,91, 0,91 euro). (js)