Media: w Berlinie ukraińskie barwy zabronione, sowieckie koszulki tolerowane
W berlińskim Treptower Park osoby ubrane w barwach ukraińskich są wyprowadzane przez policję, a mężczyzna w koszulce z nadrukiem CCCP (akronim ZSRR - Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) nie spowodował reakcji sił bezpieczeństwa - napisał portal "Berliner Zeitung". W Berlinie odbywa się wiele wieców upamiętniających kapitulację Niemiec w 1945 roku.
Jak przekazały niemieckie media, pod sowieckim pomnikiem w Treptower Park "mężczyzna z napisem na koszulce potępiającym rosyjską wojnę na Ukrainie i kobieta ubrana na niebiesko-żółto są wyprowadzani przez policję przy aplauzie obecnych".
"Najwyraźniej zabronione jest również noszenie ubrań w barwach narodowych Ukrainy" - zauważa "Berliner Zeitung". Z kolei mężczyzna w koszulce z nadrukiem CCCP (akronim ZSRR - Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) nie wzbudził zainteresowania służb - zauważa reporter gazety Andreas Kopietz.
Policja nie interweniuje
Pod pomnikiem w Treptower Park "między ukraińskimi i rosyjskimi gośćmi tego miejsca pamięci toczą się głośne dyskusje". Z większych grup słychać okrzyki: "Hurra", "Rosja" lub po rosyjsku: "za Dzień Zwycięstwa". Policja nie interweniuje.
Margarita świętuje z przyjaciółmi i znajomymi. Na ławce przerobionej na stół piknikowy rozbrzmiewa rosyjska muzyka. "Jej rodzina i ona sama oglądają dużo rosyjskiej telewizji i popierają Putina. Nie rozumie zakazu umieszczania flag w miejscach pamięci. Potajemnie pokazała reporterom radziecką przypinkę. Przy wejściu schowała ją pod kurtkę" - informuje "BZ".
Koszulka ze Stalinem. "Z" na paznokciu
Portal informuje także, że przy Bramie Brandenburskiej miało dojść do prowokacji ze strony zwolenników Rosji, którzy wywiesili flagę Związku Sowieckiego.
Z kolei dziennik "Tagesspiegel" pisze o kobiecie, która pozowała przed pomnikiem w Tiergarten w koszulce ze Stalinem. Paznokcie miała pomalowane w rosyjskie kolory, a na jednym z nich widniała litera "Z".