Media: sędzia wjechał autem w drzewo. Był nietrzeźwy
Sędzia Jakub Iwaniec, będąc pod wpływem alkoholu, wjechał samochodem w drzewo - podaje Onet. Prokuratura prowadzi postępowanie. Śledczy będą domagali się uchylenia immunitetu. Adwokat Iwańca twierdzi, że sędzia nie prowadził auta, tylko był pasażerem.
Jak podaje Onet, w sobotę po godz. 23 w miejscowości Rejowiec na Lubelszczyźnie samochód wjechał w drzewo. Kierujący autem odjechał z miejsca zdarzenia na pobliską posesję. Sytuację widzieli jednak świadkowie, którzy wezwali policję.
Według informacji Onetu, za kółkiem siedział Jakub Iwaniec, sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.
- Osobą, którą prowadziła pojazd w stanie nietrzeźwości, był Jakub I. Kierowca został poddany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Uzyskano wynik pozytywny — 0,96 . Pobrano od niego też krew do dalszych badań - przekazał Onetowi prokurator Rafał Kawalec z Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Poseł PiS do ministra Żurka: Nie będzie pan musiał uciekać za granicę
Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie. Sprawa trafi też do Prokuratury Krajowej, by wszcząć procedurę uchylenia immunitetu sędziemu.
Awantura o telefon
Jak podaje Oko.press, Iwaniec tego wieczora był na imprezie myśliwych w Krasnymstawie. Nie został od razu zatrzymany i zawieszony, bo policja uznała, że nie został przyłapany na tzw. gorącym uczynku.
W niedzielę rano funkcjonariusze mieli przyjechać do Iwańca i chcieli zrobić przeszukanie. Sędzia odmówił. Potem na miejsce przyjechał prokurator z nakazem - chodziło głównie o wydanie telefonu. Śledczy chcieli ustalić, czy po kolizji Iwaniec się z kimś kontaktował. Jak podaje Oko.press, sędzia nie chciał oddać aparatu, twierdząc, że znajdują się w nim informacje objęte tajemnicą obrończą. Finalnie telefon został jednak zabezpieczony.
Adwokat Iwańca: nie prowadził samochodu, był pasażerem
Obrońca sędziego Jakuba Iwańca Michał Skwarzyński przekazał Onetowi oświadczenie w sprawie. Przekonuje, że jego klient "nie prowadził tego samochodu, a był jego pasażerem". "Był on odwożony przez inne osoby, czym nie byli zainteresowani prokuratorzy. Nie był on zatrzymany w tym samochodzie a na swojej posesji" - napisał.
Stwierdził, że prokuratorów interesowało "zabezpieczenie sprzętu sędziego, przeszukanie jego domu".
"Doszło do zabezpieczenie telefonu Pana sędziego mimo mojej zaprotokołowanej uwagi, przekazanej telefonicznie, że znajdują się tam dane objęte tajemnicą obrońcy w tej sprawie - korespondowałem z klientem, jak również korespondował drugi adwokat. Ponadto poinformowałem Prokuratora, że są tam dane dot. Obrony w innych sprawach, gdzie Jakub Iwaniec jest obrońcą, bierze on udział w grupach obrońców gdzie bronią również adwokaci i jest tam przedstawiona linia obrony" - napisał Skwarzyński.
Adwokat uważa, że cała sprawa "była pretekstem do najścia domu zajmowanego przez sędziego", przeszukania i zatrzymania jego telefonu, by uzyskać dostęp do korespondencji.
"Prokurator mimo, żądania nie podał jakie dowody na rzekomą jazdę po alkoholu są na telefonie" - napisał Skwarzyński. Przekazał też, że prokurator odmówił fotokopii protokołu z czynności i nie pozostawił jej kopii.
Kim jest sędzia Jakub Iwaniec?
Iwaniec to znany opinii publicznej sędzia, który latach 2018-2019, gdy był na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości, miał być zaangażowany w tzw. aferę hejterską.
W lutym 2025 roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego odmówiła uchylenia immunitetu sędziemu Jakubowi Iwańcowi. To pierwsze orzeczenie dotyczące takich wniosków związanych z tzw. aferą hejterską.
Pod koniec września minister sprawiedliwości Waldemar Żurek podjął decyzję o zawieszeniu w czynnościach służbowych sędziego Jakuba Iwańca.
"Ze względu na charakter i wagę popełnionych przez niego czynów. To była decyzja konieczna – bo nie możemy przymykać oczu na rażące naruszenia prawa i uchybienia godności urzędu" - napisał Żurek, argumentując decyzję.
"Sędzia Iwaniec dopuścił się szeregu poważnych przewinień – od prowadzenia posiedzeń bez zawiadomienia prokuratora, przez rozpatrywanie zażaleń bez jego udziału, po podważanie umocowania prokuratorów prowadzących śledztwo i uznawanie ich decyzji za nielegalne" - podkreślił.
Czytaj więcej:
Źródło: Onet, Oko.press