Zachował immunitet. Porażka prokuratury Bodnara
Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego odmówiła uchylenia immunitetu sędziemu Jakubowi Iwańcowi w związku z tzw. aferą hejterską.
Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego zdecydowała o nieuchylaniu immunitetu sędziemu Jakubowi Iwańcowi. To pierwsza decyzja dotycząca wniosków związanych z tzw. aferą hejterską. Decyzja ta jest nieprawomocna i można się od niej odwołać.
Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód, reprezentowana przez prokurator Edytę Pawlik-Zatońską zapowiedziała analizę decyzji i możliwe złożenie zażalenia. Sędzia Iwaniec, obecny na ogłoszeniu uchwały, wyraził zadowolenie z decyzji, nazywając ją "spodziewanym sukcesem".
Kontrowersje wokół decyzji
Wniosek o uchylenie immunitetu sędziego Iwańca trafił do Izby Odpowiedzialności Zawodowej w czerwcu ubiegłego roku. Podstawą były dowody związane z tzw. aferą hejterską, w tym materiały z Twittera. Prokuratura twierdzi, że istnieje podejrzenie, iż Iwaniec mógł być zaangażowany w działania dyskredytujące innych sędziów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkrycie na dnie jeziora. Niski stan wody odsłonił tajemnicę
Sędzia Marek Motuk z Sądu Najwyższego uznał, że zebrane dowody są niewystarczające, by powiązać Iwańca z kontem "FigoFago". Podkreślił, że brak jest jednoznacznych dowodów na autorstwo wpisów, a opinie lingwistyczne nie są rozstrzygające.
Prokuratura z Wrocławia planuje postawić Iwańcowi 13 zarzutów, w tym nieuprawnione przetwarzanie danych osobowych sędziów. Sąd Najwyższy odroczył dalsze rozpoznawanie wniosku do kwietnia, oczekując na opinię biegłego informatyka.