Media o Internecie - 28 maja 2001, poniedziałek
Media o Internecie - 28 maja 2001, poniedziałek
Życie: Bezpieczne transakcje
Telekomunikacja, a właściwie jej spółka zależna TP Internet, zaprezentowała usługi mające ułatwić prowadzenie transakcji w sieci. Mają one szansę stać się sztandarową usługą świadczoną przez TP Internet, gdy portalem flagowym TP S.A. będzie Wirtualna Polska. Firma stworzyła centrum certyfikacji i autoryzacji transakcji elektronicznych Signet, oferujące kompleksowe rozwiązania teleinformatyczne wykorzystujące technologię podpisu elektronicznego i zapewniające poufność przesyłanych danych. Z takich rozwiązań mogą korzystać zarówno firmy we wzajemnych kontaktach, jak i klienci chcący dokonywać elektronicznych zakupów za pośrednictwem sieci.
Życie: Wirtualne biuro podróży
Fundusz MCI Managment, który zajmuje się m.in. inwestowaniem w spółki nowych technologii uruchomił nowy projekt. Tym razem jest to spółka Travelplanet.pl, która ma zajmować się sprzedażą usług turystycznych przez Internet. Pomysł powołania do życia projektu Travelplanet.pl wywodzi się z obserwacji światowych trendów w tradycyjnej turystyce, która poszukuje nowych kanałów dystrybucji przede wszystkim poprzez Internet. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom Travelplanet.pl stworzył nowy kanał dystrybucji, który pozwoli zwiększyć możliwość sprzedaży i zintegruje pod jednym adresem oferty najbardziej renomowanych i największych biur podróży w Polsce. Będą tam zatem sprzedawane m.in. oferty takich biur jak: Scan Holiday, VING, Neckermann.
Rzeczpospolita: Zawieszenie broni w wojnie prowizyjnej
Obniżanie prowizji przez interentowe biura maklerskie nie przynosi oczekiwanego skutku. Krajowi brokerzy zaprzestali więc licytacji, kto ma niższą prowizję. Okazuje się, że klienci - bardziej niż wysokością prowizji - zainteresowani są jakością usług. Wojna prowizyjna między biurami maklerskimi chyba się skończyła - mówi Jacek Tyszko, dyrektor Departamentu Indywidualnej Obsługi Klienta w internetowym biurze maklerskim Woodstock. Woodstock pobiera obecnie prowizję w wysokości 0,4% wartości transakcji na rynku akcji oraz 15 zł od transakcji na kontraktach futures. Okazuje się, że nie wystarcza to, aby przyciągnąć rzeszę nowych inwestorów. Inwestorom zależy przede wszystkim na jakości świadczonych usług, sprawności rozliczania transakcji, możliwości otrzymywania rekomendacji - dodaje Tyszko.
Wiecej: Rzeczpospolita - Zawieszenie broni w wojnie prowizyjnej.
Gazeta Wyborcza: Jak Yahoo! utraciło swoją świetność
Gwiazda Yahoo! nadal świeci, ale już nie takim blaskiem jak dawniej. Najpopularniejszemu portalowi w kość dał nie tylko kryzys dotcomów, ale także błędy w zarządzaniu i dworskie intrygi. Kiedy w 1994 r. David Filo i Jerry Yang, dwaj studenci ze Stanfordu, zakładali spis swoich ulubionych stron WWW zapewne nie przypuszczali, że w ciągu kilku lat wyrośnie z niego firma Yahoo! warta 128 mld dolarów, czyli dwa razy więcej niż imperium Disneya. Podobnie w owym szczytowym dla Yahoo! okresie kierownictwo firmy nie spodziewało się, że w ciągu roku wartość firmy spadnie aż dziesięciokrotnie. Spadek wartości akcji boleśnie odczuły wszystkie dotcomy, jednak w przypadku Yahoo! części strat można było uniknąć, gdyby nie tarcia w kierownictwie firmy - pisze "Business Week" z 21 maja. Niezdecydowanie prezesa Yahoo! Tima Koogle'a i przerost ambicji jego zastępcy Jeffa Malletta kosztowały portal grube miliony dolarów. Od 1 maja sytuację próbuje naprawić Terry Semel, niegdyś szef studia filmowego Warner Bros., a prywatnie
przyjaciel Jerry'ego Yanga, współzałożyciela Yahoo! (aka)