Media i eksperci: Wiktor Janukowycz powinien oczekiwać ostrych pytań w Polsce
Podczas rozpoczynającej się w środę wizyty w Polsce prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz może oczekiwać ostrych pytań w sprawie więzionych przywódców opozycji w swoim kraju - oceniają ukraińskie media i eksperci.
20.02.2013 | aktual.: 20.02.2013 12:36
Problem przebywających w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko oraz byłego szefa MSW w jej rządzie Jurija Łucenki znajdują się wśród kwestii niepokojących przywódców państw unijnych w przededniu szczytu UE-Ukraina, który ma się odbyć w najbliższy poniedziałek w Brukseli.
W środę w Wiśle Janukowycz zostanie przyjęty przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, a w czwartek dołączy do nich prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz. Były bliski współpracownik Janukowycza Taras Czornowił uważa, że spotkanie to odbywa się m.in. z inicjatywy Komisji Europejskiej.
- Polska i Słowacja to kraje, które z nami sąsiadują i są zainteresowane, by Ukraina nie trafiła do strefy interesów Rosji i nie utraciła zalążków demokracji, które się u nas pojawiły - powiedział Czornowił w rozmowie z Radiem Swoboda.
Jak zaznaczył, KE chce, by Komorowski i Gaszparovicz "spróbowali pojąć logikę ukraińskich władz, gdyż tej logiki w Brukseli nikt zrozumieć nie może". - Bruksela chce zrozumieć, czy Ukraina gotowa jest do szczytu z UE oraz czy gotowa jest przekazać jakieś pozytywne sygnały do jesieni, na kiedy wstępnie wyznaczono termin podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą - dodał.
Zdaniem ukraińskiego polityka Komorowski i Gaszparovicz z całą pewnością podejmą temat Tymoszenko i Łucenki. - Zrozumiałe, że Janukowycz usłyszy ostre pytania, ale nie znajdą się one w komunikatach z rozmów - oświadczył.
Gazeta "Komsomolskaja Prawda w Ukrainie" także pisze, iż kwestia więzionych opozycjonistów ukraińskich zajmie jedno z głównych miejsc w harmonogramie rozmów prezydentów w Wiśle. Dziennik podkreśla jednak, że "o tej sprawie Komorowski nie chce mówić otwarcie".
"Komsomolskaja Prawda" zauważa, że Polska, Słowacja i Litwa zjednoczyły się w ostatnim czasie "we wspólnym froncie poparcia" Ukrainy. Cytowani przez gazetę eksperci zgadzają się, że celem jest niedopuszczenie do wejścia Ukrainy do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu.