Media belgijskie krytycznie o wyborze Benedykta XVI
"Benedykt XVI, papież ortodoksyjny", papież który może podzielić - informuje na pierwszej stronie "Le Soir", inne belgijskie media piszą o rozczarowaniu bardziej postępowych katolików i przypominają konserwatywne poglądy Josepha Ratzingera.
"Żaden element nie daje podstaw, by znaleźć w Benedykcie XVI oznakę tej wielkiej reformy, oddechu nowoczesności, związku ze światem współczesnym, którego życzyła sobie część świata katolickiego i po części także świat laicki" - pisze w artykule redakcyjnym "Le Soir", jeden z największych dzienników francuskojęzycznych w Belgii.
Dziennik określa niemieckiego papieża mianem ultrakonserwatysty, przypominając jego sprzeciw wobec kapłaństwa kobiet, małżeństw księży, antykoncepcji. Pisze o groźbie podziałów, jakie może wywołać nowy papież, rozczarowaniu katolików postępowych, obawach, że Benedykt XVI nie wzbudzi zaufania także w Trzecim Świecie, którego mieszkańcy woleliby rozmówcę bliższego ich rzeczywistości i biedy. "Le Soir" dodaje, że także inne religie wolałyby papieża bardziej otwartego na dialog.
"La Libre Belgique", dziennik o korzeniach katolicko-socjalnych ostrożniej, ale też przypomina, że wystąpienia Josepha Ratzingera na temat prokreacji wspomaganej medycznie, homoseksualizmu czy feminizmowi "zawsze prowokowały polemiki".
Zdaniem dziennika, dla katolików "cieszących się z jego (Benedykta XVI) dyscypliny, autorytetu i siły przekonań", przekonanych, że Jan Paweł II wzmocnił Kościół, "Benedykt XVI będzie mógł go uczynić jeszcze bardziej silnym i zamkniętym".
Dziennik komentuje też pierwsze wystąpienie nowego papieża. "Emocje, tak. Ale już nie ten dreszcz, odczuwany przez wiernych kiedy 26 lat temu, Jan Paweł II powiedział swoje słynne: Nie lękajcie się".
Media elektroniczne sporo miejsca poświęcają natomiast "dyplomatycznym" i "zimnym" ich zdaniem komentarzom wypowiedzianym w Rzymie przez belgijskiego kardynała Godfrieda Danneelsa, uważanego za jednego z najbardziej postępowych purpuratów. "To człowiek bardzo inteligentny" - powiedział o nowym papieżu Danneels, podkreślając, że skoro został wybrany, to znaczy, że takiego papieża potrzebuje Kościół. Dodał, że odetchnął z ulgą, że sam nie został wybrany.
"Le Soir" zauważa, że Danneels nie uczestniczył we wspólnej kolacji kardynałów na Watykanie we wtorek wieczorem. Zrezygnował, by spotkać się z dziennikarzami.
Inga Czerny