Mąż kobiety potrąconej przez Piotra N. komentuje wyrok. "Powinien siedzieć w więzieniu"
Stefan Żółtek, mąż kobiety potrąconej przez dziennikarza, uważa, że wyrok sądu w tej sprawie jest skandalicznie niski. Do wypadku doszło w ubiegłym roku. Pani Krystyna nie zdążyła jednak poznać decyzji wymiaru sprawiedliwości - zmarła w maju 2018 r. na raka.
- Moja żona po wypadku była nieprzytomna i cała poturbowana. Wyrok, który otrzymał pan Piotr, jest skandaliczny. Groziło mu do 3 lat więzienia. Przeciętny Kowalski trafiłby za kraty - komentował wyrok sądu w rozmowie "Super Expressem" Stefan Żółtek, mąż potrąconej kobiety. Jak dodał, dziennikarz odwiedził kobietę jedynie raz po wypadku.
Krystyna Żółtek zmarła w maju br. na raka. - Przed wypadkiem odczuwała bóle w brzuchu. Ten wypadek przyśpieszył rozpoznanie choroby. Rak był już zaawansowany, z przerzutami do płuc. Dostawała chemię, ale to jej nie pomagało. Mogę się tylko domyślać, czy wypadek przyśpieszył dalszy rozwój raka - dodaje Stefan Żółtek.
W ubiegły wtorek sąd uznał Piotra N. winnym spowodowania wypadku w październiku 2017 r. Jechał bez prawa jazdy, a jego auto nie było ubezpieczone. Dziennikarz musi zapłacić 6 tys. zł. grzywny i 10 tys. zł nawiązki dla rodziny poszkodowanej. Musi również pokryć koszty postępowania sądowego. Wyrok jest nieprawomocny.
Piotr N. nie chciał komentować sprawy
- Do potrącenia doszło o 19:30, a więc po zmroku, przy padającym deszczu. Kobieta była ubrana na ciemno i przechodziła po pasach. Została ranna, wciąż przebywa w szpitalu. Kierowca samochodu, który w nią uderzył, nie posiadał przy sobie prawa jazdy - mówił po wypadku Wirtualnej Polsce kom. Jarosław Sawicki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. Sam dziennikarz nie chciał w rozmowie z WP komentować sprawy.
- Sprawdzamy, czy miał on uprawnienia do prowadzenia pojazdu. Na razie wiemy, że w 2008 roku prawo jazdy zostało mu zatrzymane za przekroczenie dozwolonej liczby punktów karnych i odesłane do starostwa - dodawał Sawicki. Jazdę przez Piotra N. bez prawa jazdy, ubezpieczenia i przeglądu uznano za wykroczenie, dlatego sprawa została przekazana policji w Piasecznie - informuje portal wirtualnemedia.pl.
Zbigniew Ziobro domaga się wyższej kary dla dziennikarza. - Przecież red. Najsztub potrącił kobietę na pasach, a do tego nie miał ani uprawnień do prowadzenia auta, ani aktualnych badań technicznych samochodu, ani nawet ubezpieczeniowej polisy. Takim zachowaniem okazywał rażące lekceważenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Polacy oczekują, że prawo będzie równe dla wszystkich – mówił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Źródło: "Super Express"/wirtualnemedia.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl