Mąż Elisabeth Revol: to wszystko jest najcięższe dla Anulki
- Przygotowujemy powrót mojej żony do Francji, ale wymaga to dużo czasu - powiedział mąż Elisabeth Revol, francuskiej alpinistki uratowanej na Nanga Parbat przez polskich himalaistów. Podkreślił, że sytuacja, w której się znalazł, jest niczym w porównaniu do tego, co przeżywa żona Tomasza Mackiewicza.
29.01.2018 | aktual.: 29.01.2018 12:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jean-Christophe Revol w najbliższych dniach opublikuje wraz z żoną komunikat prasowy. W wywiadzie dla RMF FM tłumaczy, że nie jest w stanie osobno odpowiadać na pytania z całego świata.
Jean-Christophe Revol zasugerował, że przeżył chwile grozy, kiedy nie wiedział, czy uda się uratować jego żonę.
- To wszystko jest najcięższe dla Anulki - żony Tomka. To, co my przeżyliśmy, jest niczym w porównaniu do sytuacji, w jakiej się znalazła ona i ich dzieci - powiedział dla RMF FM Jean-Christophe Revol.
Mówi także, że kiedy Tomek i jego żona zdobywali szczyt, nie mieli żadnych problemów. Jest przekonany, że gdyby mieli wtedy problemy, by zawrócili.
Francuska telewizja TV3 pokazała odmrożenia, do jakich doszło u uratowanej na Nanga Parbat Elisabeth Revol. Według lekarzy, ryzyko amputacji palców jest duże.
W nocy z soboty na niedzielę Adam Bielecki i Denis Urubko odnaleźli Elisabeth Revol. - Elisabeth, dobrze cię widzieć. Adam! Słyszę ją! - krzyczał uradowany Urubko. Dotarcie do Revol zajęło im osiem godzin, pokonali w pionie ponad tysiąca metrów. Wymagało to ogromnego wysiłku, ale dwójka ratowników napisała nową historię światowego himalaizmu.