Matura z religii? Jest deklaracja wiceministra edukacji
Wraca temat wprowadzenia religii do grupy przedmiotów, które można zdawać na maturze. Głos w sprawie zabrał wiceminister edukacji, Dariusz Piontkowski. Podał też możliwy termin zmian w tym zakresie.
- Takie postulaty pojawiają się od kilku lat. Nie widzę żadnego problemu, aby ten postulat zrealizować. Jeśli jest grupa uczniów, która tego chce, to powinna mieć możliwość takiego wyboru - powiedział w Radiu Zet Piontkowski.
Jego zdaniem, możliwość zdawania tego przedmiotu, może pojawić się już w najbliższych latach. Wiceminister wskazał, że w tym celu należałoby przygotować niezbędne formalności, które potrwają około 2-3 lata.
W związku z tym, Piontkowski przyznał, że religii na maturze możemy spodziewać się około 2024 roku.
Obowiązkowa religia lub etyka?
Wiceminister odniósł się także do zapowiedzi ministra Przemysława Czarnka ws. obligatoryjnych lekcji religii lub etyki.
Zobacz też: Wybory w Rzeszowie. Ekspert zwrócił uwagę, kto głosował na Konrada Fijołka
Piontkowski przyznał, że pomysł ten jest przedmiotem dyskusji w resorcie edukacji.
- Ci, którzy nie są wyznawcami żadnej religii, wybieraliby etykę. Religia albo etyka obowiązkowe? W pewnym sensie tak - powiedział.
Jego zdaniem, obowiązkiem państwa i nauczycieli jest wychowywanie uczniów na "dobrych obywateli".
Młodzi nie chcą chodzić na religię
Zgodnie z majowymi badaniami Lewicy przeprowadzonymi w krakowskich liceach, uczniowie masowo rezygnują z uczestnictwa w lekcjach religii.
Jak wynika z ankiet wypełnionych przez licealistów z dwudziestu szkół, na katechezę nie uczęszcza prawie połowa z nich.
- Nie przez przypadek najwięcej rezygnacji było w tym roku szkolnym. (...) Młodzi ludzie, dla których różnorodność jest wartością, mają w sobie coraz więcej niezgody na indoktrynację i nękanie społeczności LGBT na podobnych lekcjach - tłumaczyła w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Magda Dropek z krakowskiej Lewicy.
Źródło: Radio Zet/Wiadomości WP/Gazeta Wyborcza