Matura 2019. Za fałszywymi alarmami bombowymi stoi grupa z "międzynarodowymi powiązaniami"?
W poniedziałek i wtorek matury w Polsce zostały zakłócone przez zgłoszenia o rzekomym ładunku wybuchowym. Jak nieoficjalnie podaje RMF FM, za serią alarmów może stać grupa "mogąca mieć międzynarodowe powiązania".
Pojawiają się kolejne informacje ws. serii fałszywych zgłoszeń, które opanowały Polskę podczas matur. Sprawę badają śledczy, którzy już na początku maja ostrzegali Centralną Komisję Egzaminacyjną, że ktoś może spróbować sparaliżować przebieg egzaminu dojrzałości. Jak wynika z ustaleń radia, po poniedziałkowym incydencie w Komendzie Głównej Policji pracę zaczął specjalny zespół wyjaśniający sprawę przy współpracy z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Podejrzewa się, że za serią fałszywych alarmów bombowych stoi grupa sprawców, którzy wysyłali informację o rzekomym ładunku wybuchowym mailem. RMF FM podaje, że "informacje o planach zakłócenia matur uzyskano w ramach tzw. działań operacyjnych". Chodzi m.in. o analizowanie treści w tzw. Darknecie. To sieć, która jest ukryta dla popularnych wyszukiwarek takich jak np. Google. Dzięki temu internauci zyskują większą anonimowość.
Okazuje się, że sprawcy posiadali cztery szablony korespondencji elektronicznej, które z zagranicznych serwerów trafiały do dyrektorów szkół w Polsce. Z informacji RMF FM wynika, że wiadomości zostały wysłane automatycznie. W poniedziałek takie zgłoszenia trafiły do 301 szkół w całym kraju, czego efektem była ewakuacja około 6 tysięcy ludzi. W niektórych placówkach egzamin maturalny rozpoczał się z opóźnieniem.
Zobacz także: 15 lat Polski w UE. WP jedzie foodtruckiem w Europę
We wtorek alarmy bombowe dotyczyły 663 szkoły. W 181 placówkach maturzyści przystąpili do zdawania matematyki z opóźnieniem, a w jednym z liceów egzamin odwołano. Najwięcej fałszywych zgłoszeń odnotowano na terenie Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych Kraków i Poznań.
Fałszywy alarm bombowy? Grozi za to 8 lat
Fałszywy alarm bombowy to poważne przestępstwo! Grozi za to nawet osiem lat więzienia i gigantyczna kara finansowa. Łamiący prawo obywatel w każdej chwili może się spodziewać wizyty Wydziału Zwalczania Aktów Terroru CBŚP i innych służb bezpieczeństwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: RMF FM