Matki polskiej polityki

Pierwsza Matka RP - Jadwiga Kaczyńska - matka Jarosława i Lecha Kaczyńskich. W 2005 została uhonorowana tytułem Człowieka Roku "Życia Warszawy" za "stworzenie domu, w którym rodził się świat wartości zmieniających Polskę". Walczyła w powstaniu warszawskim, była sanitariuszką Szarych Szeregów, ratowała rannych powstańców. To ona wychowała synów, była ich rodzinnym bohaterem. - Jej opisy wojny, konspiracji, walk, w jakich uczestniczyli jej starsi koledzy, wreszcie jej własnego zaangażowania w konspirację wywarły na mnie ogromny wpływ - wspominał Jarosław Kaczyński w rozmowie z Michałem Karnowskim i Piotrem Zarembą "O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich"

Lech Kaczyński: - Zawsze byłem trochę bliżej z mamą. Ojciec całe dnie spędzał w pracy, miał mniejszy wpływ na moje życie. Prezydent przyznaje, też, że matka niejednokrotnie wpływała na decyzje braci, ale tak, iż "sądzili, że inicjatywa należy do nich" ("O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich")

Jarosław Kaczyński do dziś mieszka z mamą. Jak mówi, zawsze czeka na niego kolacja z przeciętym grejpfrutem i kiwi: - Gdy powrót jest późny, mama potrafi mi nawet pościelić łóżko. Zaglądam wtedy tylko na chwilkę do jej pokoju, by sprawdzić, czy wszystko w porządku. Prezes PiS oddaje też matce swoje pieniądze. – Dla siebie biorę tylko wedle potrzeb, które mam ograniczone. Nie jestem przywiązany do pieniędzy, nierzadko mama mobilizowała mnie do odbioru wypłaty – przyznawał w rozmowie z "Przekrojem"

Jarosław Kaczyński: - Mama wkładała w nasze wychowanie olbrzymią ilość czasu i energii. Czasem wpadała w gniew i zdarzało mi się uciekać przed ścigającą mnie z paskiem mamą dookoła stołu. Kiedyś też, gdy nie chciałem się uczyć angielskiego, dostałem butem ("O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich")

Prawnik, była senator, działaczka podziemnej "Solidarności", źródło politycznych fascynacji swoich synów. Jacek to "bulterier" Kaczyńskich, który doradza im, jak zatopić Platformę. Jarosław szefuje "Gazecie Wyborczej". Matka próbowała ich godzić, niestety raczej bez sukcesu. Choć jak mówią bracia, na obiedzie u mamy mogą rozmawiać ze sobą o wszystkim. Z wyjątkiem polityki

Lekarz pediatra, przewodnicząca Ekologicznego Klubu Obywatelskiego "Czuwanie" z nadmorskiego Darłowa. Zasłynęła organizacją ekologicznych protestów przeciwko planom rządu PO dotyczącym budowy elektrowni atomowej w Polsce. Z synem łączy ją głęboka wiara, niechęć do strojenia się, zamiłowanie do podróżowania, oraz... miłość do historii. – Wprawdzie to ojciec jest historykiem, ale to mama opowiadała mi tyle z dziejów Polski, że zostałem olimpijczykiem - wspominał w rozmowie z "Przekrojem" Gosiewski

Żona przywódcy "Solidarności". W jego imieniu odebrała pokojową Nagrodę Nobla. Matka ośmiorga dzieci. Kiedy mąż siedział w więzieniu, ona zajmowała się ich wychowaniem. Tak wspominała trudne chwile w rozmowie z "Rzeczpospolitą": - Nie bałam się. Nie mogłam się bać! Wiedziałam, że muszę być silna dla moich dzieci. Jeśli zaczęłabym się bać czy przeżywać załamania, zginęłabym i ja, i moje dzieci

Jarosław, dziś polityk PO, tak wspomina dzieciństwo w rozmowie z "Wprost": - Wiele zawdzięczam mamie, która starała się stworzyć w naszym domu wysepkę spokoju. To dzięki niej ojciec mógł się realizować

- I nas by tutaj nie było na tej sali, gdyby matki nas nie wypieściły, nie wycieszyły i nie wykarmiły piersią - takimi słowami Tadeusz Cymański zachęcał posłów do wydłużenia urlopów macierzyńskich. O swojej matce Janinie, mówi, że była surowa. Jako dziecko pół godziny dziennie musiał czytać na głos bajki i Pismo Święte. Gdy się spieszył i omijał przecinki, żeby szybciej biec na podwórko, mama kazała czytać od początku

O matce Janusza Palikota, Czesławie wiadomo niewiele. Przeżyła obóz na Majdanku. Ciepła, życzliwa, optymistycznie nastawiona do życia. Dobra i mądra - tak mówi o niej syn. W przypływie szczerości wyznał kiedyś: - Mojej matce i żonie jest przykro z mojego powodu. Wiem, że dla Platformy moje zachowanie też jest problemem. Ale ja to wszystko robię z chęci gombrowiczowskiej prowokacji - tłumaczył w rozmowie z "Dziennikiem"

Kiedy parę tygodni temu "Dziennik" ujawnił, że Pawlak stworzył wokół siebie układ towarzyski-biznesowy, a jego matka stoi na czele Fundacji Partnerstwo dla Rozwoju, która "żyje ze strażackich pieniędzy", młodzieżówka jego partii zorganizowała akcję "Przepraszam, że mam mamę". - Oglądając relację z tej akcji byłem zniesmaczony. Do celów dość niskiej propagandy używana jest najważniejsza instytucja w społeczeństwie jaką jest matka - krytykował Jan Rokita. - Używanie matki do wycierania sobie gęby z własnych niegodziwych interesów, to wyjątkowa perfidia