Matka oskarżona o poparzenie pięcioletniej córki zostaje na wolności
Sąd w Gryficach w woj. zachodniopomorskim podjął decyzję w sprawie Edyty M., kobiety oskarżonej o poparzenie córki podczas kąpieli. Rozprawa dotyczyła zażalenia prokuratury na poprzednią taką decyzję. Ale - zdaniem sądu - nie ma ryzyka, że kobieta będzie mataczyć.
Jak podaje radio RMF FM, w kwietniu sąd rodzinny będzie zajmował się sprawą odebrania kobiecie praw rodzicielskich.
Kobiecie grozi 5 lat więzienia za to, że wykąpała córkę w zbyt gorącej wodzie i - mimo poparzenia dziecka - nie poszła z nią do lekarza. Pomocy medycznej zaczęła szukać po 5 dniach, gdy dziewczynka zaczęła gorączkować. Przyprowadziła dziecko do szpitala w środku nocy. Kobieta miała wtedy ponad 2 promile alkoholu we krwi.
Opiekunowie poparzonej Nikoli tłumaczyli, że dziecko przez przypadek wpadło do brodzika, w którym matka szykowała kąpiel. Ojczym dziecka twierdził, że kobieta była pijana, gdy poszła z córką do szpitala, bo tego dnia "wypili kilka piw".