Matka Dudy zbierała podpisy na uczelni wbrew przepisom? „Chciała pomóc synowi”
Matka Andrzeja Dudy zbierała dla niego podpisy na wykładzie ze studentami. PiS jednak bagatelizuje sprawę. - To tylko pokazuje, że cała rodzina naszego kandydata jest zaangażowana w pomoc dla niego - mówi WP Krzysztof Szczerski z PiS. Władze uczelni przeprowadziły z prof. Janiną Milewską-Dudą rozmowę dyscyplinującą.
Na nagraniu, które zarejestrował jeden ze studentów Wydziału Energetyki i Paliw Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie widać prof. Janinę Milewską-Dudę, która prowadzi wykład. „Jestem mamą Andrzeja Dudy, który startuje jako kandydat na prezydenta. Prosił jeśli mogę, zebrać od studentów podpisy, więc kto będzie chciał, proszę mi się tutaj podpisać na listy, ja tak poślę rzędami. Oczywiście jest to nieformalna sprawa. Tego na zajęciach robić nie wolno" – cytuje kobietę „Fakt”, który opublikował nagranie.
Do filmu na Twitterze odniósł się kandydat PiS na prezydenta:
Trwa ładowanie wpisu: twitter
PiS lekceważy problem i nie widzi w zbieraniu podpisów na uczelni niczego złego. - To jest epizod, incydent, który zupełnie nie ma znaczenia dla półtora miliona podpisów, które zebraliśmy. Nie podważa też tego, że kandydatura Andrzeja Dudy Została zgłoszona zgodnie z prawem - mówi WP Krzysztof Szczerski z PiS.
Niedawno PiS atakował Bronisława Komorowskiego za to, że na wiec kandydata PO na prezydenta przyprowadzono uczniów. Ale unika porównań do nagrań z matką Dudy. - Sprawa wiecu Komorowskiego była bardzo poważna, bo dzieci były przyprowadzone na spotkanie bez zgody rodziców, a w przypadku naszego kandydata, gdyby te podpisy zbierano na korytarzu uczelni na krzesełku, to nikt by się o tym nie dowiedział i nic by z tego nie było - mówi z rozbrajającą szczerością polityk PiS.
I dodaje, że matka Dudy chciała mu zwyczajnie pomóc. - Robiła to dla syna. Chciała tylko pomóc - podkreśla Szczerski. Przepisy o ordynacji wyborczej mówią, że prowadzenie agitacji w szkołach jest zakazane. Mowy o uczelniach nie ma. Jednak w innym miejscu ustawy czytamy: "Zabronione jest prowadzenie kampanii wyborczej na terenie zakładów pracy lub instytucji publicznych w sposób i w formach zakłócających ich normalne funkcjonowanie."
Uczelnia wydała już oświadczenie w tej sprawie. "Rektor AGH prof. Tadeusz Słomka przeprowadził dziś rozmowę dyscyplinującą z Panią Profesor, w której uświadomił Pani Profesor, że tego typu zachowanie jest, w opinii władz uczelni, nieetyczne" - czytamy w nim. AGH zastrzega, że dalsze ewentualne kroki w tej sprawie uzależnia od postępowania wyjaśniającego, które zostanie przeprowadzone w najbliższych dniach.
Zobacz, co Jarosław Kaczyński mówi o atakach na Andrzeja Dudę:
Magda Kazikiewicz, Wirtualna Polska