Trwa ładowanie...

"Matka Boska" nie pierwszy raz pojawiła się w Sejmie. "Zaprasza ją poseł Kukiz'15"

Na posiedzeniu komisji dot. GMO zdarzyła się nietypowa sytuacja. Część uczestników dyskusji w ramach protestu wobec wprowadzania żywności modyfikowanej zaczęła śpiewać "Boże coś Polskę", jedna z kobiet oświadczyła przy tym, że GMO to dzieło szatana, a ona sama jest... "Matką Boską". - Widziałam ją drugi raz. Tych protestujących przeciw GMO zaprasza poseł Jarosław Sachajko - wyjaśnia wiceprzewodnicząca komisji rolnictwa i rozwoju wsi Dorota Niedziela.

"Matka Boska" nie pierwszy raz pojawiła się w Sejmie. "Zaprasza ją poseł Kukiz'15"Źródło: East News, fot: ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
d1iv4rt
d1iv4rt

W Sejmie na temat dyrektyw unijnych dotyczących GMO dyskutowali posłowie z komisji rolnictwa i rozwoju wsi oraz ochrony środowiska. To nie pierwsze sejmowe spotkanie o żywności modyfikowanej genetycznie. I nie pierwszy raz, kiedy zaproszeni na rozmowy ludzie zakłócają porządek, a na obradach pojawia się "Matka Boska". - Wcześniej też się pojawiali, bo temat GMO wzbudza mnóstwo kontrowersji. Ostatnio mogliśmy usłyszeć, że nas wywiozą na taczkach - opowiada posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder, która uczestniczyła w obradach.

ZOBACZ VIDEO: Kuriozalne obrady komisji sejmowej. Jedna z kobiet zadeklarowała, że jest Matką Boską

- Ci śpiewający ludzie i ta kobieta są zapraszani na nasze obrady przez posła Kukiz'15 Jarosława Sachajko. Przypuszczam, że pan przewodniczący komisji rolnictwa nie wyjaśnił swoim gościom procesu legislacyjnego, nie dziwię się więc, że byli zdezorientowani i desperacko chwycili się okazji, by zwrócić uwagę, że mają inny punkt patrzenia na kwestię GMO - tłumaczy Lieder.

"Matka Boska" walczy z GMO

Wiceprzewodnicząca komisji rolnictwa i rozwoju wsi Dorota Niedziela (PO) mówi, że sejmową "Matkę Boską" widziała po raz drugi. Potwierdza też, że wedle jej informacji pojawiła się tam na zaproszenie Sachajki. - Pan poseł jest pozwiązany z ludźmi walczącymi z GMO. Na jednej z komisji ci śpiewający pytali nas zresztą, czemu nie uczestniczyliśmy w konferencji posła, na której omawiał temat modyfikowanej żywności - mówi Niedziela.

d1iv4rt

Jak przekonuje jednak posłanka, każdy ma prawo do wypowiedzi. Wyjaśnia, że ludzie na komisji ie zrobili nic złego, nikogo nie obrazili i nie skrzywdzili. Po prostu pokazali, że jest spora grupa w społeczństwie, która myśli tak, a nie inaczej. - Nie powinniśmy tego ośmieszać. Poza tym oni nie mieli czasu zapoznać się ze zmianami w projekcie, które zaszły z dnia na dzień. Gdyby mieli ten czas pewnie byłoby spokojniej - mówi.

Goście Jarosława Sachajki są związani ze Stowarzyszeniem Polska Wolna od GMO. - Walczymy o to od jakiegoś czasu. Po prostu to dla nas ważne - mieć wpływ na to, co jedmy - mówi nam rzeczniczka Stowarzyszenia Anna Szmelcer. I dodaje: - Byliśmy tylko rozczarowani, że nie wsparli nas ludzie ze środowiska Radia Maryja, którzy pojawili się przed Sejmem na wiecu dla Jana Szyszko.

Współpracujący ze Stowarzyszeniem prof. Jacek Nowak na środowych obradach, jako jedna z kilku osób, śpiewał "Boże coś Polskę". Podkreśla, że był to sposób zwrócenia na siebie uwagi posłów. - Oni procedują te ustawy w sposób odbiegający od jakichkolwiek norm. Robią to za szybko - podkreśla. Zaznaczył też, że choć śpiewał razem z "Matka Boską", nie zna jej osobiście. - Była chyba nieco niezrównoważona emocjonalnie, więc dobrze, że obrady zostały wtedy na chwilę przerwane - podsumowuje.

Poseł Jarosław Sachajko, którego chcieliśmy zapytać o jego "gości", nie odbierał telefonu.

d1iv4rt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1iv4rt
Więcej tematów