PolitykaGorący początek posiedzenia Sejmu. Opozycja chciała przerwania obrad

Gorący początek posiedzenia Sejmu. Opozycja chciała przerwania obrad

Obrady Sejmu rozpoczęły się od gorącej dyskusji. Posłowie opozycji zarzucili marszałka długą listą wniosków formalnych: począwszy od tego, by Sejm wyraził wdzięczność "pani premier za otwarcie w 2017 roku siedziby agencji Frontex otwartej w 2005 roku", po apel do prezesa PiS o wycofanie nowelizacji ordynacji wyborczej. Marszałek zgodził się na głosowanie tylko nad jednym wnioskiem: o przerwanie obrad. Wniosek upadł.

Gorący początek posiedzenia Sejmu. Opozycja chciała przerwania obrad
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Violetta Baran

22.11.2017 | aktual.: 22.11.2017 11:48

Obrady Sejmu rozpoczęły się od dyskusji o punktach spornych porządku obrad. Jako pierwszy głos zabrał poseł PO Cezary Tomczyk. - Składam wniosek o odroczenie obrad, aż do wyrażenia wdzięczności pani premier za otwarcie w 2017 roku siedziby agencji Frontex otwartej w 2005 roku - stwierdził Tomczyk. Dodał, że izba powinna także podziękować premier m.in. za autostrady, "schetynówki" oraz wybudowanie Stadionu Narodowego. - Dziękujemy wreszcie za przeniesienie stolicy z Krakowa do Warszawy. Ale pozostaje jeszcze wiele do zrobienia, czekamy na wprowadzenie Polski do Unii Europejskiej i NATO, a także wybudowanie Pałacu Kultury, który będziecie mogli nazwać swoim imieniem. Na koniec podpisanie kapitulacji Niemiec i mamy kropkę nad i - kpił Cezary Tomczyk.

- Przed chwilą usłyszeliśmy mnóstwo głupot, ale jedna sprawa jest ważna. Od wczoraj Frontex ma siedzibę stałą w Warszawie, przedtem siedziba była tymczasowa - odpowiedział mu z mównicy sejmowej szef MSWiA Mariusz Błaszczak.

Kolejny wniosek formalny złożył Sławomir Nitras (PO), który zażądał zorganizowania debaty o dziennikarzu śledczym TVN Wojciechu Bojanowskim.

- Ten człowiek jest sygnalistą! Sygnalistę chcecie ścigać, człowieka, który ujawnił skalę nieprawidłowości w policji. Koledzy w policji nadali swojemu koledze ksywę „Volt”, wiecie państwo dlaczego? Dlaczego państwo nie wyjaśnia patologii, dlaczego służba państwa jest kierowana przeciw dziennikarzom - mówił Sławomir Nitras.

Ostro odpowiedział mu minister Błaszczak. - Kolejna odsłona żenującego spektaklu. W 2010 Skórzyński i Gierszewski usłyszeli zarzuty w podobnej sprawie. Kto wtedy rządził panie Nitras? Sejm przyjął ustawę o przeniesieniu policji w policji pod nadzór ministra spraw wewnętrznych i są narzędzia do wyjaśniania takich spraw. To, że Polska jest tak bezpieczna jest zasługą dobrej zmiany w policji, bo nie ma przyzwolenia na patologię w policji - odpowiedział szef MSW Mariusz Błaszczak.

Jako kolejny głos zabrał Borys Budka z PO. Złożył wniosek o odroczenia debaty o projektach prezydenckich do czasu rozpatrzenia przez sejm jego wet.

– Do tej pory nie rozstrzygnęliśmy kwestii zawetowania dwóch analogicznych ustaw. Nie wolno udawać, że proces nie został zakończony. Państwo nie możecie pracować bez żadnego trybu. Nie zakończono procesu legislacyjnego, do tego w trybie pozaregulaminowym szeregowy poseł omawia poprawki do ustaw, których formalnie wtedy nie było. Spauperyzowaliście słowo reforma, chcecie 5 minutowych oświadczeń w debacie, chcecie upartyjnić sądy. Symbolem tego nepotyzmu jest prezes sądu, żona ministra – zastępcy ministra Ziobry - mówił w Sejmie Borys Budka.

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru złożył wniosek o zwołanie debaty w sprawie nowych faktów dotyczących śmierci Igora Stachowiaka

- To jest wielka zbrodnia i uważam, że wypadałoby uzyskać pełną informację w tej sprawie. Te osoby nagle wszystkie wzięły zwolnienia lekarskie. Dzisiaj powinny być dymisje na poziomie wiceministrów - mówił w Sejmie Ryszard Petru w imieniu swojego klubu. - Dlaczego jest tak, że minister Ziobro ściga dziennikarza, który to wszystko ujawnił? - stwierdził Petru, wspominając dziennikarza TVN Wojciecha Bojanowskiego.

Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz zwróciła się do marszałka o przerwanie obrad Sejmu, ponieważ posłowie nie mieli okazji zapoznać się z poprawkami do projektów ustaw prezydenta. - Nie bójcie się, miejcie odwagę pokazać jak wyglądają te zmiany! - mówiła w Sejmie Gasiuk.

Posłanka Danuta Huebner (PO) zgłosiła wniosek o przerwę i wycofanie z obrad dwóch prezydenckich projektów.

Paweł Kukiz zaapelował do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, którego nie było na sali obrad, o wycofanie projektu nowelizacji ordynacji wyborczej. - Gdziekolwiek pan jest apeluję, żeby nie tworzyć systemu dwupartyjnego w Polsce, gdziekolwiek pan jest! Proszę wycofać projekt ordynacji. Dziękuję i pozdrawiam - mówił w Sejmie Paweł Kukiz.

- Do dziś nie ma wyników wyborów do sejmików! Ta ustawa przywraca konstytucyjną zasadę konstytucyjności - odpowiadał Kukizowi Marek Suski.

Piotr Zgorzelski z PSL stwierdził z mównicy sejmowej, że "projekty ws. sądownictwa mogą prowadzić do zaorania całego systemu".

Głos chciał jeszcze zabrać Piotr Apel z Kukiz'15, ale po dyskusji z posłami opozycji, nakazał mu opuszczenie mównicy.

- Nadużywanie wniosków formalnych pokazuje, że zmiany w regulaminie są potrzebne – stwierdził marszałek Sejmu podczas nerwowej wymiany zdań z posłami opozycji.

Wniosek o przerwanie posiedzenia został zaliczony przez marszałka Sejmu do wniosków formalnych i poddany pod głosowanie. Głosem większości posłów został odrzucony.

W bloku głosowań nad porządkiem obrad posłowie zdecydowali o włączeniu do harmonogramu prezydenckich projektów ustaw o SN i KRS.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (426)