Matecki opuści areszt? "Prawdopodobnie jeszcze dziś"
Dariusz Matecki najprawdopodobniej jeszcze dziś wyjdzie z aresztu – ustalił dziennikarz RMF FM Tomasz Skory. Rodzina posła zebrała już 500 tysięcy złotych poręczenia, którego wpłata jest warunkiem jego zwolnienia.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, pytany w czwartek o poręczenie majątkowe dla posła Dariusza Mateckiego, przyznał, że środki w wysokości 500 tysięcy złotych są "w wielkiej mierze zebrane".
Kaucja na Mateckiego zebrana?
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Matecki może opuścić areszt po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości pół miliona złotych. Termin wpłaty wyznaczono na 6 maja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandal w Siedlcach. "Głęboko upokarzające"
Sprawa była tematem rozmów w Sejmie. Jarosław Kaczyński zapewnił: Już te pieniądze są w wielkiej mierze zebrane, proszę się o to nie martwić.
Nie ujawnił jednak szczegółów dotyczących sposobu zbierania funduszy.
Jak zaznaczył, chodzi o fundusze, zarówno partyjne, jak i fundusze wyborcze, bo to są oddzielne fundusze, to z tego takich wydatków czynić nie można. Zapowiedział też, że pieniądze zostaną przekazane w bardzo krótkim czasie.
Po decyzji Sejmu z 6 marca o uchyleniu immunitetu Mateckiego i zgodzie na jego tymczasowe aresztowanie, dwa dni później Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów zastosował wobec niego areszt na dwa miesiące. Wniosek prokuratury w tej sprawie był motywowany m.in. obawą o możliwość utrudniania śledztwa.
Afera w Funduszu Sprawiedliwości
Według ustaleń śledczych, poseł Matecki miał przed oficjalnym ogłoszeniem konkursów Funduszu Sprawiedliwości przekazywać projekty ofert przygotowane przez Stowarzyszenie Fidei Defensor oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Celem tych działań było umożliwienie urzędnikom wcześniejszego sprawdzenia dokumentów i wskazania błędów, które należało poprawić. Dzięki temu poprawione wnioski przeszły ocenę formalną i merytoryczną bez problemu, co zaowocowało przyznaniem dotacji na łączną kwotę około 14,86 mln zł (z czego blisko 3 mln zł dla Fidei Defensor zostały wstrzymane).
Prokuratura ustaliła również, że środki te były wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem – m.in. opłacano nierzetelne faktury oraz wypłacano wynagrodzenia za fikcyjne zatrudnienie.
Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy obejmuje zeznania świadków i podejrzanych, dane z telefonów i komputerów, dokumenty zabezpieczone podczas przeszukań oraz analizę przepływów finansowych przygotowaną przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.
Zabezpieczono także 20 nośników elektronicznych i telefony, które – jak twierdzi prokuratura – mogą zawierać informacje dotyczące podejrzanych działań i transakcji.
źródło: RMF FM / PAP