Mastalerek o wizycie Nawrockiego. "Zaprosiłbym Kosiniaka-Kamysza"
- Nie było żadnej potrzeby, żeby Radosław Sikorski znalazł się w Białym Domu. Gdybym miał coś doradzać prezydentowi Nawrockiemu, to po tych wszystkich złośliwościach ze strony rządowej, po tych sprawach z instrukcjami, zaprosiłbym wicepremiera Kosiniaka-Kamysza do Białego Domu - stwierdził w "Graffiti" w Polsat News Marcin Mastalerek, były szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.
- Ta wizyta to wysłany sygnał naszym wrogom na Kremlu o tym, że sojusz polsko-amerykański był silny i jest silny nadal. Myślę, że prezydent Nawrocki zrealizował wszystko, co sobie założył i godnie reprezentował Polskę - stwierdził Marcin Mastalerek, były szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. - Myślę, że zostało to tam odnotowane i bardzo dobrze zrozumiane - podkreślił.
Pytany o to, czy zaproszenie prezydenta na spotkanie G-20 jest sukcesem Polski, Nawrockiego czy Sikorskiego, odparł, że "sukces ma wielu ojców, i nie ma co się tym zajmować".
- Polsce to się należy - mówił. - Natomiast sukces ten skonsumował Karol Nawrocki. Wielu to się nie będzie podobało, wielu będzie zazdrościło. Natomiast muszą się w końcu pogodzić, że jest prezydentem RP - dodał były szef gabinetu prezydenta Dudy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ujawniają plan Trumpa na Strefę Gazy. Dokąd pójdą 2 miliony osób?
Mastalerek został także zapytany o nieobecność przedstawiciela MSZ w prezydenckiej delegacji do Białego Domu. - Nie było żadnej potrzeby, żeby Radosław Sikorski znalazł się w Białym Domu. Gdybym miał coś doradzać prezydentowi Nawrockiemu, to po tych wszystkich złośliwościach ze strony rządowej po tych sprawach z instrukcjami, zaprosiłbym wicepremiera Kosiniaka-Kamysza do Białego Domu. Może też ministra energetyki (Miłosza Motykę - red.) i pokazał, że właśnie w sprawach bezpieczeństwa i energetyki, czyli właśnie w tych sprawach, w których Amerykanie po prostu chcą robić biznes jest w Polsce zgoda - odparł były szef gabinetu prezydenta.
"Doceniam poczucie humoru Sikorskiego"
Marcin Fijołek zacytował swojemu rozmówcy wpis Radosława Sikorskiego, w którym ten przypominał, że proponował Andrzejowi Dudzie "objęcie misji RP przy Stolicy Piotrowej". "Nadal nie wykluczam takiego wniosku, gdyby Pałac Prezydencki był łaskawy" - napisał Sikorski.
- Doceniam poczucie humoru Radosława Sikorskiego, ale takimi tłitami pokazuje, że jest jednak Radkiem Sikorskim, a nie Radosławem. Były Prezydent Rzeczypospolitej nie może zajmować stanowiska, w którym szef MSZ jest po prostu jego bezpośrednim przełożonym - odparł Mastalerek.
- Szanujmy się nawzajem i szanujmy urząd prezydenta RP. A dlaczego panie premierze Sikorski powinien pan ten urząd szanować? No bo przecież pan chce być w przyszłości tym prezydentem. Proszę nie postponować byłych prezydentów i obecnych, skoro tak bardzo pan ten urząd chce objąć - tłumaczył Mastalerek.
Żródło: Polsat News