Marszałek Senatu powiedział, po co przed Sejmem stanęły barierki. To ochrona przed "świrami"
Marszałek Stanisław Karczewski podczas spotkania z mieszkańcami Gdyni odpowiadał na pytania dotyczące protestów przed Sejmem i ustawionych tam barierek. Nie zawahał się stwierdzić, ze ogrodzenie powstało, by do Sejmu nie przedostały się "świry".
22.07.2018 | aktual.: 29.03.2022 14:24
- Protestujący identyfikują się taką naszywką, że "Sejm jest nasz". Nie, nie jest ani nasz, ani ich, jest nasz wspólny - zapewniał w Gdyni Stanisław Karczewski. Spotkanie marszałka Senatu nie należało do spokojnych.
Na sali pojawiło się co najmniej kilkanaście osób krytykujących obecny rząd. Karczewski musiał tłumaczyć się z burzliwych protestów, do których dochodziło w ostatnich dniach przed Sejmem. - Ale to nie znaczy, że do Sejmu można wejść i zrobić wszystko, że można wjechać w bagażniku - stwierdził Karczewski, nawiązując do incydentu z posłanką Joanną Schmidt. Po tej wypowiedzi otrzymał gromkie brawa.
Marszałek wyjaśnił również, dlaczego przed budynkami parlamentu postawiono ogrodzenie. – Teraz są barierki, to jest wstyd - usłyszał z sali marszałek. Riposta była nieoczekiwana. - Proszę pani, barierki są żeby świry się tam nie dostawały i nie szkodziły - odpowiedział.
Podczas piątkowego posiedzenia Sejmu przegłosowano ustawy zmieniajace m.in. sposób wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. Przed budynkami parlamentu przeprowadzono demonstrację zorganizowaną m.in. przez Obywateli RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Komitet Obrony Demokracji. W jej trakcie doszło do przepychanek z policją. Ucierpieli zarówno protestujący, jak i funkcjonariusze.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl