Senat uchyli immunitet marszałka Grodzkiego? "Poddam się procedurze"
Nie mam żadnych oporów przed poddaniem się rzetelnej procedurze w sprawie uchylenia immunitetu - podkreślił marszałek Senatu Tomasz Grodzki, którego śledczy podejrzewają o przyjmowanie łapówek.
W marcu do Senatu trafił pierwszy wniosek Prokuratury Krajowej w sprawie uchylenia immunitetu Tomasza Grodzkiego. Śledczy mają podejrzenia, że marszałek Senatu, jako ordynator Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie, miał przyjmować w przeszłości łapówki od pacjentów oraz ich bliskich.
W połowie kwietnia wniosek został odesłany wraz z wezwaniem do uzupełnienia braków formalnych. Zespół senackich prawników stwierdził, że żądania nie były spójne, a zastępca prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry nie miał odpowiedniego upoważnienia.
Grodzki: Poddam się procedurze w sprawie immunitetu
Po wprowadzeniu poprawek wniosek ponownie trafił do Senatu. Kiedy odbędzie się w tej sprawie głosowanie? Nie wiadomo.
- Sprawę przekazałem marszałkowi Bogdanowi Borusewiczowi, żeby nie być osobiście zaangażowany - powiedział Tomasz Grodzki w rozmowie z mediami. - Nie mam żadnych oporów przed poddaniem się rzetelnej procedurze w sprawie uchylenia immunitetu - podkreślił.
Dziennikarze dopytywali, dlaczego honorowo sam nie chce zrzec się immunitetu. W odpowiedzi stwierdził, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek też apelowała, aby przeciwnicy rządu Prawa i Sprawiedliwości "honorowo" nie pobierali pieniędzy z programu 500 Plus.
Marszałek utrzymuje, że jest niewinny
Marszałek z ramienia Platformy Obywatelskiej wielokrotnie podkreślał, że zarzuty, jakie stawia mu Prokuratura Krajowa, są bezpodstawne i mają wyłącznie charakter polityczny.
- Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz - przekonywał w 2019 roku, kiedy pojawiły się pierwsze medialne doniesienia w tej sprawie.
Ze strony formalnej wygląda to tak, że wniosek o uchylenie immunitetu w pierwszej kolejności trafia do marszałka Senatu. Następnie jest kierowany do analizy prawnej, a jeśli ta nie wykaże błędów, to przejmuje go komisja etyki, która wystawią swoją opinię. Na końcu Senat podejmuje decyzję o przyjęciu lub odrzuceniu wniosku bezwzględną większością głosów.