Rozdźwięk na prawicy. "Tusk nam zrobił prezent"
Donald Tusk - w ocenie jednego z polityków PiS - miał zrobić "prezent prawicy". - Zjednoczył całe środowisko kryptoinwestorów przeciwko sobie, a przy okazji nas z Konfederacją - miał powiedzieć polityk PiS dziennikarzowi Wirtualnej Polski Michałowi Wróblewskiemu. Przekaz ten nie współgra jednak ze słowami Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że kryptowaluty powinny zostać "zakazane".
Wypowiedź anonimowego posła PiS, który nie chciał wypowiadać się sprawie kryptowalut pod nazwiskiem, kontrastuje ze stanowiskiem prezesa partii, który jednoznacznie ocenił sprawę.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Kaczyński przyznał, że "nie zajmuje się w ogóle" kryptowalutami. - Osobiście uważam, że powinny być zakazane - wskazał jednak.
Prezes PiS odniósł się do sprawy po tajnym posiedzeniu Sejmu, o którym jednak nie chciał rozmawiać. - Nie wyciągniecie ze mnie niczego - odparł dziennikarzom.
- Nie będę wyrażał w tej chwili (opinii), póki nie przyjdzie taki moment, że to może zostanie odtajnione. Nie będę na ten temat nic mówił, nie namówicie mnie państwo - stwierdził Kaczyński na korytarzu Senatu.
Jakie tematy były omawiane podczas tajnego posiedzenia?
Kancelaria Sejmu poinformowała, że piątkowe obrady to trzeci i ostatni dzień sesji, który rozpoczął się od części niejawnej. Podczas tego posiedzenia premier Donald Tusk przedstawił informację na temat sytuacji bezpieczeństwa kraju.
Polska Agencja Prasowa poinformowała, że premier Donald Tusk ma przedstawić szczegóły dotyczące kryptoafery z udziałem Rosjan.
Według premiera Donalda Tuska istotne było przekazanie posłom informacji w warunkach pełnego bezpieczeństwa. Po konsultacjach z marszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym podjęto decyzję o zamknięciu pierwszej części obrad dla mediów i osób postronnych. Krzysztof Bosak zaznaczył, że oficjalnie Prezydium nie posiada szczegółów nt. informacji premiera.