Marsz weteranów SS na Łotwie
1,5 tys. osób na marszu łotewskich esesmanów
1,5 tys. osób na marszu łotewskich esesmanów - zdjęcia
Około półtora tysiąca osób uczestniczyło w Rydze w marszu łotewskich weteranów oddziałów Waffen SS, które walczyły z wojskami sowieckimi podczas drugiej wojny światowej. Marsz, który z założenia ma czcić pamięć poległych towarzyszy broni, co roku wywołuje zdecydowany protest, przede wszystkim ze strony Rosjan.
Przedstawiciel Centrum Szymona Wiesenthala, które zajmuje się ściganiem zbrodniarzy nazistowskich, Efraim Zuroff nazwał marsz próbą ukrycia zbrodni kolaborantów nazistów na Łotwie. - Czynienie z łotewskiego Legionu SS bohaterów i obrońców wolności jest absurdem. To zniekształcanie historii - powiedział Zuroff agencji AFP.
(WP.PL, TVN24, PAP, oprac. mg)
1,5 tys. osób na marszu łotewskich esesmanów
Uczestnicy marszu twierdzą, że czczą tych, którzy próbowali bronić niezależności swego kraju. Organizacje żydowskie, Moskwa i rosyjska mniejszość, która stanowi około jednej czwartej liczącej ok. 2 mln ludności Łotwy, uważają doroczny marsz weteranów oddziałów Waffen SS za gloryfikację nazizmu.
1,5 tys. osób na marszu łotewskich esesmanów
Po marszu, w trakcie którego nie doszło do incydentów, grupa aktywistów z łotewskiego komitetu antynazistowskiego przeprowadziła symboliczną dezynfekcję pod Pomnikiem Wolności, gdzie wcześniej weterani Waffen SS i ich sympatycy złożyli wieniec i kwiaty.
1,5 tys. osób na marszu łotewskich esesmanów
Po stronie Niemiec walczyło w sumie około 150 tysięcy żołnierzy łotewskich. Liczba ta obejmuje zarówno walczących w szeregach Legionu Łotewskiego, jak i w dywizjach niemieckich oraz członków batalionów policyjnych.
1,5 tys. osób na marszu łotewskich esesmanów
Niektórzy Łotysze, przyjęli nazistów jak wyzwolicieli, lecz ci wprowadzili swój własny terror. Dokonali eksterminacji około 70 tysięcy Żydów, czyli 90 procent przedwojennej ludności żydowskiej Łotwy.
1,5 tys. osób na marszu łotewskich esesmanów
Zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow z sierpnia 1939 roku Łotwa, Litwa i Estonia znalazły się w strefie wpływów ZSRR i faktycznie zostały zaanektowane przez Moskwę. Rozpoczął się terror, NKWD zdziesiątkowało elity polityczne i kulturalne tych krajów.