Marsz równości idzie dalej
W Poznaniu i Krakowie odbyły się dziś wiece, zorganizowane w odpowiedzi na decyzję władz Poznania, które zakazały przeprowadzenia w zeszłą sobotę wiecu organizowanego przez mniejszości seksualne. Na wiecu "Solidarni z Poznaniem" na Rynku Głównym w Krakowie zebrało się około 200 manifestantów. W poznańskim marszu, odbywającym się pod hasłem "Nie oddamy demokracji, nie oddamy demonstracji" uczestniczyło około 250 osób. Na niedzielę zaplanowano kolejne wiece m.in w Łodzi, Warszawie, Wrocławiu i Katowicach.
Na transparentach manifestantów zgromadzonych dziś na Rynku Głównym w Krakowie można było przeczytać m.in. "Homofobia musi odejść", "Uwolnić demonstrację - uwolnić demokrację". Jak poinformował przed wiecem Samuel J. Nowak z fundacji "Kultura dla Tolerancji", uczestnicy wiecu "chcą zaprotestować przeciwko łamaniu zasad demokracji i praw człowieka, co miało miejsce podczas poznańskiego marszu równości". Zgromadzeni pod Wieżą Ratuszową usłyszeli apel o poszanowanie podstawowych swobód obywatelskich, które gwarantuje im konstytucja i prawa międzynarodowe, a także ułożyli znak pokoju ze zniczy.
Spokojnie w Poznaniu
W Poznaniu marsz ruszył z ulicy Półwiejskiej, czyli z miejsca, w którym miała się rozpocząć ubiegłotygodniowa pikieta. W ten sposób uczestnicy zignorowali apel władz miasta o przeniesienie się na pobliski plac Andersa. Demonstrację zorganizowała "Koalicja dla demokracji". Na transparentach można było przeczytać m.in. "Demokracja, wolność słowa i zgromadzeń" oraz "Polska-Białoruś milicyjny sojusz". Uczestnicy pikiety skandowali hasła "Wolność, równość, demokracja".
Uczestniczy poznańskiego "Wiecu Równości" proklamowali powołanie ruchu w obronie wolności słowa i zgromadzeń. Chcemy walczyć o wolność słowa i zgromadzeń, bo to, że zakazano nam marszu tydzień temu, to nie jest to przypadek odosobniony. W Polsce potrzebny jest ruch oddolny, który będzie walczył o nasze prawa - powiedziała do zgromadzonych na wiecu Iza Kowalczyk z Zielonych 2004.
"Wiec Równości" zakończył się skandowaniem hasła "Marsz Równości idzie dalej" oraz koncertem bębniarzy. Uczestnicy chcieli udać się w kierunku Starego Rynku, jednak zostali zatrzymani przez policjantów. Cały wiec przebiegł spokojnie. Porządku pilnowało prawie 300 policjantów. Nie było żadnych kontrdemonstracji, a grupy pseudokibiców i przeciwników pikiety biernie obserwowały wydarzenia.
Obu manifestacjom przyglądali się członkowie Młodzieży Wszechpolskiej. Zgodnie w wcześniejszymi zapowiedziami nie zorganizowali oni kontrdemonstracji, a jedynie przyglądali się wiecom. Uważamy, że takie imprezy stanowią złamanie prawa o zgromadzeniach, np. poprzez możliwość zakłócenia porządku publicznego lub obrazę moralności, ale sami łamać tego prawa nie chcemy - powiedziała przed wiecem sekretarz okręgu małopolskiego Młodzieży Wszechpolskiej, Katarzyna Lekka.
Samoobrona na marszu Katowicach
Jutro odbędą się kolejne manifestacje m.in. w Elblągu, Łodzi, Krakowie, Rzeszowie, Warszawie, Wrocławiu i Katowicach. Wiec pod hasłem "Marsz równości idzie dalej..." organizuje w Katowicach miejscowe koło Zielonych 2004 "Alternatywa". Jak zapowiadają organizatorzy, ma to być sprzeciw wobec naruszania swobód obywatelskich.
Poprzez manifestację pragniemy wyrazić również nasze zaniepokojenie brutalnością służb państwowych, które ostro spacyfikowały pokojowy marsz tolerancji i demonstrantów w Poznaniu. Ideą tego wiecu nie jest wystąpienie przeciwko obecnie rządzącym, lecz ukazanie, że nie można być biernym, gdy łamane są nasze konstytucyjne prawa do wolności słowa i publicznych zgromadzeń - powiedział Adrian Kołodziejczyk z Zielonych 2004.
O manifestowanie swojego sprzeciwu wobec wiecu zaapelowała w sobotę do mieszkańców Górnego Śląska Młodzież Wszechpolska (MW).
W przesłanym PAP stanowisku MW podkreślono, że społeczność Górnego Śląska od pokoleń jest przywiązana do tradycyjnej wartości, jaką jest normalna, zdrowa rodzina. Organizowany w Katowicach wiec będzie - zdaniem przedstawicieli tej organizacji - poparciem dla osób o skłonnościach homoseksualnych.
Młodzież Wszechpolska zachęca wszystkich mieszkańców Katowic do manifestowania swojego sprzeciwu wobec tej prowokacji jawnie godzącej w jedność rodziny, która tak ważna jest dla Ślązaków - napisano w apelu. Jednocześnie przedstawiciele MW apelują o zachowanie rozwagi i proszą o pokojowe manifestowanie sprzeciwu.
Władze Katowic przyjęły prawidłowo złożone zgłoszenie o planowanym wiecu. W przypadku wiecu zgoda władz miasta nie jest potrzebna, sprawdzamy jedynie, czy organizator dopełnił wszystkich formalności przy zgłoszeniu. Tu nie było żadnych zastrzeżeń - powiedział PAP rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach Waldemar Bojarun.
Udział w wiecu zapowiedziała m.in. grupa młodych działaczy śląskich struktur Samoobrony. Nie występujemy pod szyldem partii, ale chcemy opowiedzieć się w ten sposób za wolnością słowa i zgromadzeń - powiedział PAP Marcin Latos z Samoobrony.