Marsz Niepodległości 2020. Robert Bąkiewicz o swoich obawach
Marsz Niepodległości 2020 odbędzie się w Warszawie w zmotoryzowanej formie. Ulicami stolicy mają przejechać samochody przyzdobione polskimi symbolami narodowymi. Robert Bąkiewicz opowiedział przed wydarzeniem o obawach, jakie budzą w nim ewentualne przeszkody.
11.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 08:25
Bąkiewicz był gościem programu #Jedziemy w TVP Info. Prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości opowiedział o nowej formie organizowanego przez siebie wydarzenia i podzielił się obawami, jakie ma z powodu możliwych przeszkód.
Marsz Niepodległości 2020. Będzie "radośnie i wesoło"
Prezes Marszu Niepodległości wyraził nadzieję, że mimo ograniczeń i obostrzeń wydarzenie odbędzie się w radosnej atmosferze. - Mam nadzieję, że Marsz Niepodległości będzie wyglądał pięknie, że będzie wiele samochodów przystrojonych polskimi barwami, że będą elementy patriotyczne, ale katolickie i chrześcijańskie również. Mam nadzieje że będzie radośnie i wesoło - powiedział.
Bąkiewicz podkreślił, że z uwagi na sytuację epidemiczną w tym roku może pojawić się znacznie mniej uczestników i poinformował o planach przejazdu zmotoryzowanego wydarzenia przez stolicę. - Są obostrzenia, ograniczenia, a ludzie prawicy są odpowiedzialni. Nie wiem, czy będzie nas aż tak wielu, jak w minionych latach, ale proponujemy żeby od 13.30 wjeżdżać w aleje od Dworca Centralnego do Ronda Dmowskiego. Potem Aleje Jerozolimskie, Most Poniatowskiego, Rondo Waszyngtona i nawrotka do Dworca Centralnego i znów nawrotka, i będziemy takie kółeczka robili - poinformował.
Marsz Niepodległości 2020. Bąkiewicz ma obawy
Robert Bąkiewicz odniósł się również do ewentualnych przeszkód lub kontrmanifestacji, które mogłyby pojawić się na trasie przejazdu. - Najwyższy czas, żeby policja zajęła się tymi osobnikami, którzy destabilizują państwo polskie od wielu tygodni. Ostatnie tygodnie pokazują, że policja łagodnie traktuje osoby z tamtej strony - stwierdził.
Narodowiec zaznaczył jednak, że na wydarzeniu obecna będzie również służba porządkowa zorganizowana przez jego stowarzyszenie. - Mamy własne służby porządkowe i mamy nadzieje, że koledzy zrobią wszystko żeby żadne blokady nie doszły do skutku. Jeśli do czegoś dojdzie, to będziemy podejmowali interwencje i mamy nadzieję, że policja też. - Obawiam się, że cześć środowisk lewicowych może jednak zrezygnować z anarchizacji - dodał.
Marsz Niepodległości 2020. Zmiana mentalności Polaków
Bąkiewicz skomentował również ostatnie wydarzenia w Polsce i ocenił, że protesty po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej są efektem zmiany mentalności Polaków.
- To co się dzieje na ulicach, to jest również zmiana w mentalności Polaków i tutaj państwo, rodzina i Kościół sobie nie poradziły. Młodzież jest dziś wyobcowana narodowo i płciowo. Stąd wzięły się ataki na Kościół, bo Kościół reprezentuje system wartości, a oni nie chcą mieć żadnego systemu wartości. Na zachodzie płoną kościoły i wiemy, że oni będą chcieli robić to tez tutaj - mówił Bąkiewicz.