Marsylia: samochód wjechał w przystanek autobusowy
Samochód wjechał w ludzi stojących na dwóch przystankach autobusowych w Marsylii, na południu Francji. Jedna osoba została ranna. W skutek obrażeń zmarła 41-letnia kobieta.
Kierowca został zatrzymany. Policja radziła mieszkańcom, by unikali okolic marsylskiego Starego Portu.
Krtóko po zatrzymanniu źródło policyjne, cytowane przez agencję Reutera, powiedziało, że nie jest jasne, czy był to wypadek czy też celowe działanie.
France 3 poinformowało, że 35-letni obywatel Francji jest znany policji z powodu drobniejszych przestępstw. Chodzi o kradzieże, handel narkotykami i bronią. Według francuskiej telewizji, mężczyzna nie był znany służbom wywiadowczym.
Według prokuratora Marsylii Xaviera Tarabeuxa incydent najprawdopodobniej nie był atakiem terrorystycznym. Śledztwo koncentruje się na stanie psychicznym sprawcy.
- Nie ma żadnego elementu, który pozwalałby uznać ten czyn za akt terroru - oświadczył Xavier Tarabeaux. - Zatrzymany mężczyzna miał przy sobie list związany z kliniką psychiatryczną i raczej podążamy tym tropem - dodał.