Mark Shuttleworth odleciał w kosmos
Mark Shuttleworth (AFP)
Drugi w dziejach kosmiczny
turysta, milioner z RPA Mark Shuttleworth, odleciał w czwartek z
kosmodromu Bajkonur na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).
Start Sojuza TM-34 z kosmodromu w Kazachstanie odbył się zgodnie z planem i przy pięknej pogodzie o godzinie 8.26 rano czasu warszawskiego. Dziesięć minut później statek kosmiczny wszedł na prawidłową orbitę. Wszystko przebiegło bez zakłóceń - poinformował ośrodek kontroli lotów kosmicznych pod Moskwą.
Połączenie z ISS zaplanowano na godz. 9.57 czasu polskiego w sobotę. Poza Shuttleworthem, Sojuzem lecą Rosjanin Jurij Gidzenko, który dowodzi statkiem, i inżynier pokładowy Włoch Roberto Vittori.
Gdy w kłębach dymu i ognia statek unosił się w górę, rodziny kosmonautów, z zapartym tchem obserwujące z ziemi start, krzyczały z radości - donosi korespondent AFP.
Shuttleworth, właściciel wielce dochodowej firmy internetowej, zapłacił za kosmiczną wycieczkę 20 mln dolarów. Taką samą sumę musiał wyasygnować jego poprzednik, 61-letni obecnie amerykański multimilioner Dennis Tito, który kosmiczną wycieczkę odbył od 28 kwietnia do 6 maja ubiegłego roku, również rosyjskim statkiem kosmicznym.
W lutym media szeroko rozpisywały się o polskim kandydacie na kosmicznego turystę. Był nim biznesmen Leszek Czarnecki, licencjonowany pilot, pasjonujący się nurkowaniem w morzu. Miał dysponować odpowiednią sumą.
Strona rosyjska potwierdziła, że Czarnecki był kandydatem na jesienny lot na ISS, jednak ostatecznie nie pojawił się on w podmoskiewskim ośrodku szkoleniowym na badaniach lekarskich, co w praktyce wykluczyło możliwość wycieczki. Polak tłumaczył, że winni są Rosjanie, którzy - wbrew ustaleniom - ujawnili przedwcześnie jego nazwisko.
Poza kosmicznymi zainteresowaniami, Shuttleworth znany jest ze wspaniałomyślności - wszystkich 57 pracowników jego firmy, w tym dwie sprzątaczki i ogrodnik, otrzymało jako premię bożonarodzeniową po milionie randów (165 tys. dolarów).
_ Choć rakiety i kosmos fascynują mnie najbardziej, fascynowały mnie także komputery oraz Internet i przypadkowo zrobiłem na tym karierę_ - mówi o sobie. Do dziś pozostaje kawalerem.
By zapewnić pełne bezpieczeństwo trzyosobowej stałej załodze ISS, do stacji bez przerwy przymocowany jest statek Sojuz, umożliwiający w każdej chwili awaryjny powrót na Ziemię. Statki te są co kilka miesięcy wymieniane - dlatego też Tito wyruszył w kosmos Sojuzem TM-32, a powrócił na Ziemię Sojuzem TM-31.
Kosmiczna podróż 28-letniego Shuttlewortha ma potrwać 10 dni.(iza,mp)