Mariusz Błaszczak: decyzje dotyczące polityki migracyjnej należy uzgadniać na forum UE
• Mariusz Błaszczak: kraje UE powinny wspólnie uzgadniać decyzje w sprawie polityki migracyjnej
• "Dotychczasowa polityka azylowa jest czynnikiem przyciągającym kolejne fale uchodźców"
• "Nasi strażnicy graniczni są gotowi do tego, by wesprzeć Macedonię"
25.02.2016 | aktual.: 25.02.2016 12:49
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak powiedział w czwartek, że kraje UE powinny uzgadniać decyzje w sprawie polityki migracyjnej na wspólnym forum. Nie chciał jednak oceniać decyzji Austrii o limitach uchodźców oraz węgierskich planów referendum na temat kwot migrantów.
- Stanowisko Polski zawsze było takie, że należy doprowadzić do zmiany polityki azylowej państw zachodu Europy, dlatego że dotychczasowa polityka azylowa jest czynnikiem przyciągającym kolejne fale uchodźców - powiedział Błaszczak dziennikarzom przed spotkaniem ministrów spraw wewnętrznych w Brukseli. - To oczywiście wymaga konsultacji - dodał.
Minister nie chciał oceniać, czy słuszny był krok austriackich władz, które wprowadziły limit przyjmowania uchodźców. - Proszę nie pytać mnie, co kto robi dobrze, a co kto robi źle. Unia Europejska jest wspólnotą państw w związku z tym te decyzje powinny być wypracowywane na forum wspólnym - powiedział Błaszczak.
Podobnie odpowiedział na pytanie o decyzję rządu Węgier, który postanowił rozpisać referendum w sprawie zarządzonych przez Unię Europejską obowiązkowych kwot przyjmowania uchodźców. - Węgry kierują się własnymi opiniami. To jest opinia rządu węgierskiego. Nie mnie ją oceniać. Obywatele węgierscy ją ocenią - powiedział.
Błaszczak przypomniał też, że Polska postanowiła udzielić pomocy Macedonii w ochronie jej granicy z Grecją, przez którą fale migrantów przedostają się na zachód UE. - Nasi strażnicy graniczni są gotowi do tego, by wesprzeć Macedonię - oświadczył Błaszczak.
Macedonia zamknęła w niedzielę granice dla Afgańczyków, przedostających się z Grecji. Wpuszczani są tylko Syryjczycy i Irakijczycy. Komisja Europejska obawia się wybuchu kryzysu humanitarnego w Grecji, gdzie utknęły tysiące migrantów.
- Jest pytanie jak należy reagować na kolejne fale (uchodźców), które płyną z Bliskiego Wschodu. Reakcja Macedonii jest reakcją, która ma uzasadnienie. Przecież nie można doprowadzić do tego, że fala tych ludzi będzie przepływała dalej na północ. Tylko tego rodzaju stanowiska należy uzgadniać. Grupa Wyszehradzka zgodziła się co do tego - powiedział szef MSWiA.
Podkreślił, że rozwiązanie kryzysu migracyjnego w dużej mierze zależy od współpracy między UE a Turcją, która jest głównym krajem tranzytowym dla uchodźców, przede wszystkim syryjskich, przedostających się do Grecji i potem, tzw. szlakiem bałkańskim, do bogatych krajów UE. - Są przecież inicjatywy, by wspierać uchodźców w miejscu, w którym są uchodźcami. A więc bardzo dużo zależy od relacji między UE a Turcją - powiedział Błaszczak.
Specjalny szczyt UE-Turcja w sprawie kryzysu migracyjnego odbędzie się 7 marca. Tematem będzie wdrażanie uzgodnionego w 2015 roku unijno-tureckiego planu działania, którego celem jest zahamowanie napływu imigrantów i uchodźców do UE. Na razie plan nie przynosi oczekiwanych efektów. Niemcy i kilka krajów UE chcą doprowadzić do przesiedleń uchodźców syryjskich bezpośrednio z obozów w Turcji, aby powstrzymać ich od prób nielegalnego przedostania się do UE.
Wobec nieskuteczności dotychczasowych decyzji UE w sprawie kryzysu migracyjnego niektóre kraje podejmują działania na własną rękę, czego przykładem jest wprowadzenie przez Austrię limitów przyjmowanych uchodźców czy przywracanie kontroli na wewnętrznych granicach w strefie Schengen.
- Indywidualne decyzje doprowadzą nas w ślepy zaułek. Stawką jest dziś jedność UE i ludzkie życie - ostrzegł komisarz UE ds. migracji Dimitris Awramopulos, apelując o wspólne unijne rozwiązania w obliczu kryzysu migracyjnego.
Luksemburski minister Jean Asselborn uważa, że UE zmierza w kierunku anarchii w sprawie kryzysu migracyjnego. - Nie mamy już żadnej linii. Zmierzamy w kierunku anarchii - powiedział Asselborn dziennikarzom. - Mam nadzieję, że weźmiemy się w garść, nie potraktujemy Grecji jak "ślepej kiszki" i skoncentrujemy naszą energię na grecko-macedońskiej granicy - dodał.
Z kolei niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere przestrzegł, że jeżeli do 7 marca, czyli planowanego szczytu UE-Turcja, nie będzie europejskiego rozwiązania, które pozwoli na zdecydowane ograniczenie napływu uchodźców przez granicę turecko-grecką, to konieczne będzie podjęcie innych kroków.
Z Brukseli Anna Widzyk