Marek Suski: nie będę uchem, ani okiem prezesa Kaczyńskiego
Świeżo upieczony minister w rządzie Mateusza Morawieckiego, szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski zapewnia, że nie ma być "uchem i okiem" prezesa Jarosława Kaczyńskiego w rządzie. - Mam pilnować, by program PiS był realizowany - stwierdził.
19.12.2017 | aktual.: 19.12.2017 21:55
Gość programu "Minęła 20." na antenie TVP Info stwierdził, że "chyba po raz pierwszy podziękuję 'Gazecie Wyborczej' za wysoką ocenę" jaką mu wystawiła. Odniósł się w ten sposób do stwierdzenia jednego z dziennikarzy, iż będzie w rządzie "uchem i okiem prezesa Kaczyńskiego". - Taki cichociemny i komandos w jednym - cieszył się minister.
- Nie będę ani okiem, ani uchem - zapewnił. - Od początku jestem w PiS, przedtem także w Porozumieniu Centrum, więc dość dobrze znam program PiS. Moim zadaniem jest więc pilnowanie, by ten program był realizowany - stwierdził Suski. - Będę się też zajmował koordynacją działań doradców - dodał nowy szef Gabinetu Politycznego premiera Morawieckiego.
Suski nie odpowiedział na pytanie, czy znane mu są plany dalszych zmian w gabinecie premiera, o których miano dyskutować na posiedzeniu kierownictwa PiS na Nowogrodzkiej. - Skoro ja jestem tu, to nie mogę wiedzieć, o czym rozmawiają tam - śmiał się Marek Suski. Przyznał jednak, że to możliwe, że rekonstrukcja rządu mogła być tematem narady.
Suski dopytywany o dotychczasowe zmiany w rządzie zapewnił, że "odbywają się pokojowo". Wyznał też, że Beata Kempa będzie urzędowała w tym samym gabinecie, co dotychczas.