PolskaMarek Siwiec: coraz trudniejsze jest zjednoczenie lewicy

Marek Siwiec: coraz trudniejsze jest zjednoczenie lewicy

Coraz trudniejsze jest zjednoczenie lewicy, ponieważ ludzie od których to zależy są coraz mniej ważni. W tym wszystkim co dotyczy planowania przyszłości Polski jest bardzo dużo egoizmu i bardzo mało wyobraźni. To nie świadczy dobrze o perspektywach zjednoczenia lewicy - powiedział przewodniczący Ordynackiej w "Salonie politycznym Trójki".

Jolanta Pieńkowska: A czy Ordynacka będzie startować w wyborach?

Marek Siwiec: Nie ma takiego w tej chwili tematu, jako przedmiot naszych rozważań dlatego, że my, jeszcze raz podkreślam, na scenie działań publicznych zajmujemy rolę, nie chce powiedzieć marginalną, ale to jest rola niewiodąca. Partie polityczne mają się w sprawach wyborczych najpierw opowiedzieć. Dzisiaj nie wiadomo, kiedy będą wybory, jakie koalicje zawiąża między soba partie polityczne. I czy będą szukać partnerów, mówię tutaj o ludziach i o organizacjach. Dzisiaj taka oferta nie została pod adresem Ordynackiej skierowana z jakiejkolwiek strony i ja nie mogę powiedzieć w sposób poważny "tak", a nie moge też w sposób poważny powiedzieć "nie". Ponieważ ten temat nie był przedyskutowany.

Jolanta Pieńkowska: No dobrze, ale wyklucza pan to, że pan, jako szef tego Stowarzyszenia zwróci się na przykład do SLD z taką propozycją, żeby stworzyć wspólne listy?

Marek Siwiec: Nie. Ja się nie będę zwracał z propozycją. Bo dobre wychowanie nakazuje, że jeżeli ktoś, kto tą politykę uprawia na pierwszym planie, na pierwszym froncie, można powiedzieć, powinien miec pewną wizję dotyczącą przyszłości kraju, głównych zamiarów związanych z wyborami, z kampanią wyborczą. Jeżeli będzie szukał sojuszników, to powinien do nas się zwrócić.

Jolanta Pieńkowska: A uważa pan, że zjednoczenie lewicy jest możliwe?

Marek Siwiec: Coraz trudniejsze. Dlatego, że ja widzę, śledząc te wypowiedzi głównie na lewicy, bo to jest przedziwna sytuacja, w której tak naprawdę lewica prowadzi dialog sama ze sobą. Tutaj gdzieś ludzie, do których te działania polityczne i deklaracje powinny być kierowane, oni zniknęli, oni są coraz mniej ważni. Za chwileczkę w ogóle będziemy mogli w gronie, nie wiem kilkudziesięciu, kilkuset osób uprawiać bardzo piękną politykę. To mówię na podstawie wypowiedzi, które ostatnio słyszałem. Otóż jest w tym wszystkim co dotyczy planowania przyszłości Polski, wyborów kadrowych, pewnej wizji zachowania się w tych wyborach jest bardzo dużo egoizmu i bardzo mało wyobraźni. To nie świadczy dobrze o perspektywach zjednoczenia.

Jolanta Pieńkowska: Tomasz Nałęcz mówił przedwczoraj w Trójce, że o ile wyobraża sobie jednego kandydata lewicy w wyborach prezydenckich, o tyle nie wyobraża sobie, żeby mógł znaleźć się na jednej liście z Włodzimieeirzem Czarzastym. I tą szansę na stworzenie wspólnych list lewicy właściwie przekreśla.

Marek Siwiec: Jeśli to jest problem pana profesora Nałęcza, to można go pewnie łatwo rozwiązać. Bo ja wcale nie jestem pewien, czy pan Czarzasty będzie gdziekolwiek kandydował. Natomiast myślę, że problem jest dużo poważniejszy. Ponieważ te sygnały, które są formułowane z grona SdPL, to są sygnały - nie, my nie chcemy z nikim. Ja mam tą satysfakcję, że w gronie 10 członków partii europejskich socjalistów są reprezentanci trzech partii, a tak naprawdę czterech ugrupowań, które startowały w wyborach prezydenckich, bo również dwóch członków Samoobrony. Pracujemy tutaj w Parlamencie Europejskim zgodnie. To wcale nie znaczy, że my się zgadzamy we wszystkim. Ale tam, gdzie mamy wspólny interes, a mamy tego interesu dość sporo, jeżeli chodzi o reprezentowanie interesów, idei i Polski, i lewicy polskiej. To znaczy, że taki dialog, nawet w ograniczonym zakresie, jest możliwy. Więc ja nie wiem dlaczego, zanim jeszcze przystąpiono do dyskusji czy razem, czy osobno i przede wszystkim w jakiej sprawie. Czy jest jakiś
taki temat, który może się okazać ważniejszy, niż wszystkie , no nie wiem, założenia towarzysko-polityczne. Ja uważam, że takich tematów jest wiele.

Jolanta Pieńkowska: Ale wygląda na to, że takich wspólnych tematów nie ma, póki co.

Marek Siwiec: Otóż tych tematów nikt nie zdejmie z wokandy tylko z tego powodu, że jeden z drugim panem nie chce rozmawiać.

Jolanta Pieńkowska: A kiedy powinny być wybory, w czerwcu, czy we wrześniu?

Marek Siwiec: W czerwcu oczywiście.

Jolanta Pieńkowska: A jeżeli SLD tego wniosku nie przegłosuje, to co?

Marek Siwiec: To nie będą w czerwcu. Natomiast ja nie występuję w tej chwili w roli ani adwokata, ani namawiającego Sojusz Lewicy Demokratycznej. On musi oczywiście tę decyzje podjąć sam. Natomiast mój pogląd jest taki, że skoro było to obiecane i było to powtórzone, no to w takim razie trzeba tego słowa dotrzymać. Być może, być może trzeba będzie również za to jakąś cenę zapłacić. Bywa i tak w polityce.

Jolanta Pieńkowska: Marek Siwiec, eurodeputowany, szef Stowarzyszenia Ordynacka był moim i państwa gościem...

Marek Siwiec: A nic o parlamencie nie będzie?

Jolanta Pieńkowska: Minęło 10 minut. Dziękuję za rozmowę.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)