Marek Pol: nerwy puściły przed telewizorem

„Kiedy zadający pytania poseł Ziobro w zasadzie przemawiał do telewidzów w taki sposób, aby jak najmocniej powiązać premiera z zabójstwem generała Papały, to przyznam szczerze, że mnie nawet nerwy puściły przed telewizorem” - powiedział w Sygnałach Dnia minister infrastruktury, Marek Pol, komentując w ten sposób poniedziałkowe przesłuchanie premiera Leszka Millera przez sejmową komisję śledczą.

Krzysztof Grzesiowski: Panie Premierze, czy wczoraj oglądając – bo na pewno Pan oglądał – przesłuchanie Leszka Millera przez Sejmową Komisję Śledczą...

Marek Pol: Tak, fragmenty, całego dnia nie mogłem poświęcić naprawdę...

Krzysztof Grzesiowski: Ale czy oglądał Pan wczoraj męża stanu? Mam na myśli premiera Leszka Millera?

Marek Pol: Oglądałem w kilku momentach, w tym oglądałem samo zakończenie tego przesłuchania i zrobiło to na mnie ogólnie ponure wrażenie. Rozmawiałem potem z prawnikami na temat tego... Komisja ma rolę właściwie prokuratorską, a więc przesłuchania prokuratorskiego w obecności pewnego sądu, czyli społeczeństwa. Społeczeństwo obserwuje to, co dzieje się na sali Komisji, no i feruje pewien wyrok, czy wyda pewien wyrok, polemiczny oczywiście. Prawnicy twierdzili, że przed żadnym sądem tego typu przesłuchanie po prostu nie mogłoby mieć miejsca. To była polityczna...

Krzysztof Grzesiowski: Ale nie mogłyby mieć miejsca pytania czy odpowiedzi?

Marek Pol: Sposób zadawania pytań przede wszystkim. Siedem godzin...

Krzysztof Grzesiowski: A sposób udzielania odpowiedzi?

Marek Pol: Sposób udzielania odpowiedzi, oczywiście, może budzić wątpliwości, natomiast w końcowym fragmencie – bo ten akurat oglądałem – kiedy zadający pytania poseł Ziobro w zasadzie przemawiał do telewidzów w taki sposób, aby jak najmocniej powiązać premiera z zabójstwem generała Papały, to przyznam szczerze, że mnie nawet nerwy puściły przed telewizorem. [...] Wydaje się, że w ostatnich momentach premier zareagował jak normalny człowiek, który znajduje się w sytuacji, gdzie oskarżają go o udział czy o zaplątanie się w sprawę zabójstwa... jednego z bardziej paskudnych zabójstw, jakie w Polsce były.

Krzysztof Grzesiowski: Czyli to zdanie: „Pan jest zerem, panie Ziobro” uważa Pan za uprawnione, tak?

Marek Pol: Ja w ogóle uważam, że tego typu zdania nie powinny padać nigdzie, ale jeśli w ogóle możemy się zastanawiać nad tym, co zdarzyło się na końcu tego posiedzenia, to po prostu premier w pewnym momencie przestał być świadkiem, a powiedział to jako człowiek. I fatalnie, że tak się stało. Niedobrze, że w ogóle doszło do takiej formy przesłuchania. To przesłuchanie po prostu w tych fragmentach, które ja oglądałem, budziło moje zażenowanie.

Krzysztof Grzesiowski: Pan wspomniał o deklaracjach wygłaszanych przez posła Ziobro, ale podczas przesłuchania przez prof. Tomasza Nałęcza „Super Express” policzył, że w trakcie tego przesłuchania pan prof. Nałęcz wygłosił mniej więcej o tysiąc słów więcej od premiera Leszka Millera, tak że to też wyglądało trochę dziwnie.

Marek Pol: Być może tak, ale była różnica klasy pomiędzy sposobem zadawania pytań i stosunkiem do osoby przesłuchiwanej. Niezależnie, kto tam siada na tej Komisji, to jest świadek. Wczoraj siedział premier Rzeczpospolitej – to też o tym trzeba pamiętać – i wydaje się, że jeżeli Komisja za sprawą jednego z posłów ze świadka usilnie próbuje przez siedem godzin zrobić przestępcę w dowolny sposób, tak formułując pytania i sugerując takie związki przesłuchiwanego premiera z różnymi brzydkimi sprawami w tym kraju, że w sumie to zaczyna podważać sens działania Komisji, bo wszyscy chcemy, żeby ta sprawa – sprawa afery Rywina – została do końca wyjaśniona. W ten sposób na pewno się jej nie wyjaśni, a sprawa nabierze kolorytu politycznego, sporu, politycznej walki pomiędzy ugrupowaniami.

Krzysztof Grzesiowski: Nie miał Pan okazji rozmawiać z Leszkiem Millerem wczoraj po przesłuchaniu przed Komisją?

Marek Pol: Nie, nie rozmawiałem.

Krzysztof Grzesiowski: A kiedy będzie Pan miał okazję, o co Pan by chciał go spytać właśnie w związku z wczorajszym przesłuchaniem?

Marek Pol: Na pewno będę rozmawiał dzisiaj, bo za niewiele godzin jest Rada Ministrów, wcześniej jest spotkanie kierownictwa rządu, więc wicepremierów z premierem. Przyznam szczerze, że wolałbym nie wracać w rozmowie z premierem do wczorajszego przesłuchania i to ze względu na to, iż uważam, że jako człowiek wczoraj wycierpiał bardzo wiele.

Wybrane dla Ciebie
Tragiczny wypadek w Tatrach. Jeden turysta nie żyje, drugi jest ranny
Tragiczny wypadek w Tatrach. Jeden turysta nie żyje, drugi jest ranny
Wiązanka na komisji. Nie wiedział, że ma włączony mikrofon
Wiązanka na komisji. Nie wiedział, że ma włączony mikrofon
Awantura podczas obrad komisji. Koalicja przegrała głosowanie
Awantura podczas obrad komisji. Koalicja przegrała głosowanie
Awaryjne lądowanie samolotu Sił Powietrznych USA. Na pokładzie Pete Hegseth
Awaryjne lądowanie samolotu Sił Powietrznych USA. Na pokładzie Pete Hegseth
Polakom nie zależy na związkach partnerskich? Określili priorytety
Polakom nie zależy na związkach partnerskich? Określili priorytety
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Włoski Sąd Najwyższy wstrzymał ekstradycję Ukraińca ws. Nord Stream
Włoski Sąd Najwyższy wstrzymał ekstradycję Ukraińca ws. Nord Stream
Media: Pentagon gotowy na przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk. Decyzja zależy od Trumpa
Media: Pentagon gotowy na przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk. Decyzja zależy od Trumpa
Tusk dostał czerwoną teczkę. Oto co w niej było
Tusk dostał czerwoną teczkę. Oto co w niej było
"Nie okazuje pani szacunku". Zakłóciła wystąpienie Tuska
"Nie okazuje pani szacunku". Zakłóciła wystąpienie Tuska
Donald Tusk w Piotrkowie Trybunalskim. Awantura już na samym początku
Donald Tusk w Piotrkowie Trybunalskim. Awantura już na samym początku
Ponowne starcia między Pakistanem a Afganistanem
Ponowne starcia między Pakistanem a Afganistanem