Marek Kuchciński tłumaczy się ze swoich lotów. "Moje działania nie były precedensem"
Marszałek Sejmu po raz kolejny odniósł się do afery ze swoim udziałem. Jak twierdzi o jego losie zdecyduje Sejm. Marek Kuchciński zadeklarował, że wpłacił już 28 tys. zł na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych. Bronił też apba Marka Jędraszewskiego za słowa o "tęczowej zarazie".
05.08.2019 | aktual.: 05.08.2019 18:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- We wcześniejszych kadencjach prawie wszyscy moi poprzednicy, mam tu na myśli prezydentów i premierów, również korzystali w taki sposób ze środków komunikacji lotniczej, podróżując z rodzinami. To była praktyka przyjęta obyczajem - mówił na antenie TVP Info Marek Kuchciński. Jak tłumaczył sam może tylko odpowiadać na zarzuty, a o jego losie "zdecyduje jego ugrupowanie i Sejm, który jest wolą narodu".
Marszałek Sejmu przyznał, że obecna kadencja jest bardzo trudna. - Mieliśmy prawie 900 posiedzeń Sejmu. Przyjęliśmy wiele ustaw. To wzbudza ogromne poparcie. Z kolei ci, którym zabierane są ogromne pieniądze protestują. Sprawność i skuteczność irytują opozycję. Ataki na swoją osobę odbieram spokojnie - przekonywał. Dodał, że wpłacił już 28 tys. zł na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych.
Polityk PiS zdradził, kto napsuł mu najwięcej krwi. - Nie zgadzał się z posłem Sławomirem Nitrasem i nie będę odnosił się do zarzutów, które mi stawia. On nie przestrzega regulaminu za co jest systematycznie karany. W Sejmie wszyscy muszą stosować się do zasad - tłumaczył.
Kuchciński odniósł się także do wzrostu zaufania do Sejmu. - Jedną z przyczyn popularności jest to, że namawiałem inne osoby do aktywności w terenie. Sam odbyłem poza Warszawą prawie 900 wizyt. To forma konsultacji. Takie spotkania są po to, abyśmy wspólnie budowali program naprawy Polski. Za to podziwiam naszych rodaków i parlamentarzystów - stwierdził.
Marszałek Sejmu odniósł się również do słów abpa Marka Jędraszewskiego o "tęczowej zarazie". - Jestem zwolennikiem poglądu, że mamy do czynienia z wojną cywilizacyjną. To atak na tradycyjne wartości i rozumienie rodziny oraz na podstawy wiary i kulturę, który były przyjęte od ponad tysiąca lat. Oczywiście, że trzeba bronić arcybiskupa. Głosy ataku na niego tylko potwierdzają moją tezę - zakończył.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl