Marek Jurek: za co Jaruzelski ma być generałem?
Właściwie za co pan Wojciech Jaruzelski ma być generałem? Właściwie za co? Za kierowanie Głównym Urzędem Politycznym Wojska Polskiego? Za interwencję w Czechosłowacji? - pytał Marszałek Sejmu Marek Jurek w audycji "Sygnały Dnia". I dodał - oczywiście, powinien być zdegradowany, natomiast byłby to akt symboliczny.
14.12.2006 | aktual.: 14.12.2006 11:37
Dorota Wysocka: Dzień dobry, panie marszałku. Panie marszałku, pan by zdegradował generała Jaruzelskiego czy nie?
Marek Jurek: To jest problem oceny w ogóle legalności PRL-u, a stan wojenny był jednym z bardziej drastycznych przejawów kolaboracyjnego charakteru tego państwa. Oczywiście, postawić należy pytanie odwrotne – właściwie za co pan Wojciech Jaruzelski ma być generałem? Właściwie za co? Za kierowanie Głównym Urzędem Politycznym Wojska Polskiego? Za interwencję w Czechosłowacji?
Czyli zdegradować?
- Oczywiście, że jest to możliwe, natomiast byłby to akt symboliczny, który powinien być elementem w ogóle oceny całego systemu PRL-owskiego, charakteru tej państwowości, która była państwowością kaleką, dlatego że oczywiście miała pewne cechy funkcjonującego państwa, na przykład obramowanie granic i tak dalej, natomiast z drugiej strony była państwowością kolaboracyjną, służyła utrzymywaniu nad Polską dominacji Związku Sowieckiego. Elementem tej państwowości była działalność takich ludzi, jak Wojciech Jaruzelski, i w zasadzie, mówię, trzeba postawić pytanie odwrotne – właściwie za co on ma mieć ten stopień generała? Dlaczego ludzie, którzy służą dzisiaj Polsce na misjach zagranicznych w ramach przymierzy, które zawarliśmy w Polsce, w kraju, dlaczego obok oficerów, generałów Wojska Polskiego mają stać ludzie, których życie, służba była adresowana zupełnie gdzie indziej?
Ale te pytania padały już wielokrotnie, już ta dyskusja się przetoczyła i właściwie chyba teraz jest taki moment, taki czas na podjęcie decyzji. Premier mówi wyraźnie: „Jestem za pozbawieniem generała stopnia generalskiego”. Prezydent mówi: „Myślę, że osoby, które przyczyniły się do stanu wojennego nie powinny korzystać z zaszczytów”. No i jest czas na podjęcie decyzji, na albo wdrożenie procedury pozbawiającej generała tego stopnia, albo nie.
- Myślę, że byłby to ważny akt wychowawczy w życiu publicznym również dla wojska, wyraźne zakreślenie granicy między Polską a PRL-em, ale jednocześnie byłby to akt sensowny, gdyby wiązał się, gdyby był umieszczony w kontekście w ogóle oceny legalności PRL, dlatego że wszystkie działania, począwszy od tak zwanego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, miały charakter kolaboracyjny. Oczywiście, że wszyscy ludzie, którzy wtedy funkcjonowali, nawet w polityce komunistycznej, powinni mieć prawo dowodzenia, że w jakiś sposób sabotowali kolaboracyjne funkcje tej państwowości. Natomiast jeżeli chodzi o Wojciecha Jaruzelskiego, to on wręcz nie tylko nazywał Sowietów, przed których najazdem rzekomo miał Polskę chronić, nie tylko nazywał ich sojusznikami, ale nawet chwalił się publicznie tym, że informował ich o przygotowywaniu uderzenia w Solidarność i przygotowywaniu stanu wojennego. To jednak są deklaracje, które nie powinny pozostawać bez następstw i twierdzenie, że są to po prostu opinie polityczne tak naprawdę
ma charakter demoralizujący w życiu publicznym.
Ale są też inne. Minister obrony Radosław Sikorski, minister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, mówi, że nie ma takiej potrzeby, mówi: „Opinia publiczna już go osądziła. Infamia wśród społeczeństwa jest karą bolesną”.
- Myślę, że właśnie minister obrony szczególnie powinien dbać o to, żeby wykreślić granice między historią PRL a historią wolnego państwa. Radek Sikorski jest człowiekiem, który ma w ogóle piękną kartę życiową...
I tak myśli.
- ...tutaj bardzo przykładną dla wielu ludzi, natomiast jako minister obrony powinien przede wszystkim umieszczać myślenie o wojsku w kontekście budowy nowego państwa polskiego, które trwa od kilkunastu lat, ale dzisiaj powinno być prowadzone we w pełni świadomy sposób. Nie jako transformacja PRL, ale jako odbudowa właśnie wolnego państwa polskiego.
Ale opozycja, która akurat tutaj stanęła mocno po stronie ministra Sikorskiego, przypomina też Prawu i Sprawiedliwości, że do pozbawienia generała stopnia jest niezbędny wyrok sądu.
- Więc słyszałem wypowiedzi na przykład pana posła Kalisza i muszę powiedzieć, że o wiele więcej zrobiliby w sprawie, której bronią, gdyby zachowywali się z większym umiarem i nie bronili rzeczy nie do obrony. Nie można bronić działalności Wojciecha Jaruzelskiego, nie można jej gloryfikować, nie można się powoływać na przyzwolenie społeczne, trzeba mówić o faktach albo o względach czysto ludzkich – litości, wyrozumiałości...