Marek Falenta: złożę dziś wniosek o przesłuchanie oficerów ABW i CBA ws. afery podsłuchowej
- Złożę dziś wniosek o przesłuchanie oficerów ABW i CBA ws. afery podsłuchowej - zapowiedział w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Marek Falenta, biznesmen oskarżany o to, że był inicjatorem nagrań polityków w warszawskich restauracjach.
Adwokaci Falenty złożą dziś wniosek o przesłuchanie oficerów ABW i CBA. - Po przesłuchaniach prosiłbym szefów ABW i CBA o ustosunkowanie się do tych informacji. Nie boję się konfrontacji - powiedział Falenta. Przyznał jednocześnie, że rok temu poinformował funkcjonariuszy ABW i CBA, że w warszawskich restauracjach podsłuchiwane są rozmowy funkcjonariuszy z delegatury wrocławskiej.
- CBA i ABW chcieli podjąć jakieś działania ale nie dostali na to zgody i tą sprawę należy zbadać. O podsłuchach usłyszałem od jednego z biznesmenów w restauracji S&P - podkreślił Falenta.
- Wszystko na to wskazuje, że Łukasz N. jest tajnym współpracownikiem CBŚ. Po całej akcji zatrzymania, przyszło do mnie dwóch oficerów CBŚ i zaproponowano mi ochronę. Taką ochronę, że mają mnie gdzieś wywieźć i mam zniknąć z dotychczasowego życia tak jak Łukasz N.. Nie zgodziłem się - zaznaczył biznesmen.
Falenta utrzymuje, że służby wiedziały o nielegalnym nagrywaniu polityków w stołecznych restauracjach, zanim taśmy zostały ujawnione. Już bowiem rok temu - jak zapewnił - informował funkcjonariuszy ABW i CBA z Wrocławia i Legnicy o podsłuchach; służby zaprzeczają jego twierdzeniom. - Podczas dzisiejszego przesłuchania złożę dokładne wyjaśnienia, którym funkcjonariuszom i jakie informacje przekazywałem rok temu - powiedział Falenta.
W czerwcu tygodnik "Wprost" ujawnił nielegalnie dokonane nagrania rozmów m.in. szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim w stołecznych restauracjach. W śledztwie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga dotyczącym nielegalnego podsłuchiwania polityków zarzuty współudziału w tym procederze, prowadzonym przez kelnerów, postawiono dotychczas biznesmenowi Markowi Falencie oraz jego szwagrowi biznesmenowi Krzysztofowi Rybce. Zarzuty mają też dwaj pracownicy restauracji - Łukasz N. i Konrad L.
Falenta nie przyznał się do tych zarzutów i zapewnia, że jest niewinny. "Gazeta Wyborcza" pisała, że Falenta miał kupić nagrania od kelnerów i przekazać je za czyimś pośrednictwem tygodnikowi "Wprost", w czym miał mu pomagać Rybka.
Jak ujawniła pod koniec czerwca prokuratura, z materiałów śledztwa wynika, że od lipca 2013 r. podsłuchano kilkadziesiąt osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. 18 podsłuchanych osób uzyskało już status pokrzywdzonego w sprawie.