Marek Dyduch: trzeba porozmawiać o zmianie lidera SLD

(RadioZet)

Marek Dyduch: trzeba porozmawiać o zmianie lidera SLD
Źródło zdjęć: © WP.PL

17.02.2004 | aktual.: 17.02.2004 13:38

Obraz
© (RadioZet)

Marek Dyduch, sekretarz generalny SLD jest dzisiaj gościem Radia Zet. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Proszę powiedzieć, dlaczego potrzebna jest zmiana lidera SLD? O tym jeszcze SLD nie zadecydował. Ale ja nie pytam SLD, tylko Marka Dyducha. Jest wiele postulatów w tej sprawie i z pewnością, jak w wielu innych kwestiach, odbędziemy debatę w tej sprawie. Ale czy według Pana potrzebna jest zmiana lidera? Według mnie mocno trzeba będzie o tym porozmawiać. Wczoraj Leszek Miller mówił, że jest na obu stanowiskach i chce pełnić obie te funkcje. Gdzie tak mówił? W Radiu Zet. No tak. Myślałam, że jeszcze Pan rozmawiał z panem premierem. Nie. Dzisiaj będę rozmawiał. Oczywiście Leszek Miller to jest przewidujący polityk. Wie jak na szczeblu centralnym się politykę uprawia i oczywiście prowadzi dyskusję w różnych aspektach. Dopiero w wyniku tej dyskusji będzie podejmował decyzję. Czy według Pana da coś zmiana twarzy lidera SLD? Według mnie jest to problem głębszy. Nie tylko Leszek Miller odpowiada za
to co się dzieje w SLD. Jest wiele osób, które podejmują decyzje. Struktury SLD są demokratyczne. Same w wielu sprawach decydują. Po drugie, dziś mamy takie wrażenie, że SLD jest winien za całą sytuację w Polsce i wszystko spływa na jednego człowieka. Ja bym z wielkim dystansem podchodził do takich uproszczonych ocen. Gdyby miał Pan doradzać premierowi, to by doradzał Pan, żeby jednak nadal pełnił funkcję szefa SLD? Tak naprawdę klucz do tej decyzji jest w ręku Leszka Millera. Prowadził wczoraj wiele rozmów. Dziś spotka się z kierownictwem partii. Będzie się radził – tak mówi premier Leszek Miller. Co by Pan doradził premierowi? Dzisiaj za pół godziny spotykam się z premierem i wyrażę swoje stanowisko w tej sprawie. Szanuję pana premiera i dlatego najpierw z nim porozmawiam a potem będę część tego stanowiska prezentował publicznie. Czy według Pana przedwczesne są wypowiedzi Pana kolegów, którzy mówią, że premier powinien zrezygnować? Czy to jest obraźliwe dla premiera? Czy powinni mu powiedzieć w kuluarach?
Wczoraj Marek Borowski, marszałek sejmu, powiedział, że premier powinien zrezygnować. SLD jest demokratyczną partią i w wielu sprawach wypowiadamy się publicznie. W wielu sprawach wypowiadamy się w gabinetach i w różnych okolicznościach podejmujemy decyzje. Ale przede wszystkim odbywa się konsultacja. Od dawna już wypowiadamy różne stanowiska i świat się nie wali. Jeżeli liderzy SLD pod publiczną dyskusję poddali ten problem, to znaczy, że jest on omawiany i będzie decyzja w tej sprawie. Co zrobić, żeby SLD było nowoczesną, lewicową, europejską formacją? Czy z SLD obecnego taką partię mógłby zrobić na przykład Andrzej Celiński? Ja to na wielu spotkaniach mówię. SLD, a wcześniej SDRP uczyła się socjaldemokracji najpierw z książek. Przecież zmienił się system, zmieniło się otoczenie, ale politycy są z poprzedniego systemu. Wszyscy musimy się uczyć i demokracji i socjaldemokracji. Socjaldemokracja niemiecka ma 140 lat i ma problemy, a my musimy poszukać swojej tożsamości. Musimy porozmawiać o tym na wielu
płaszczyznach, z wieloma ludźmi, także z ekspertami z zewnątrz i dookreślić przede wszystkim cały katalog wartości ideowych. Oczywiście jest tu ważna współpraca z partiami socjaldemokratycznymi z całej Europy. To jest jakieś odniesienie i wreszcie styl uprawiania polityki. Czy ktoś, kto się nie kojarzy tak bezpośrednio z SLD, jak Andrzej Celiński, który ma zupełnie inne korzenie od niektórych członków SLD, mógłby zbudować na nowo formację? Andrzej Celiński wiele wnosi do SLD, ale wcześniej wspomniałem, że żeby stworzyć całą partię, to musi być grupa ludzi, która się tym zajmie, która będzie w jakimś stylu podejmowała decyzje, kreowała ją na zewnątrz, prezentowała programy. Sam Andrzej Celiński tego problemu nie rozwiąże, ale powinien w tym procesie współuczestniczyć. Kto powinien być główną postacią? Pani mnie namawia na to, żebym kreował lidera SLD. Dzisiaj tym liderem jest Leszek Miller. Jeśli będą zmiany na tym stanowisku to wtedy będziemy się zastanawiać. Na razie na dzisiaj jest jednoznaczne stanowisko,
że tym liderem jest Leszek Miller. Piotr Gadzinowski mówi: „pokwękamy, pokwękamy, a Leszek Miller wytrwa na swoim stanowisku.” Nie docenia Leszka Millera. Jest to bardzo twardy człowiek i wie jak się politykę uprawia. Natomiast nie jest osobą, która nie rozważa wszystkich argumentów, które do niego docierają. Nie upraszczajmy tej sprawy. Dobrze się w SLD dzieje czy źle? Gdyby się dobrze działo to byśmy dzisiaj nie mieli określonych problemów. Na SLD stłoczyło się wiele spraw, które spływają i z zewnątrz, bo polskie społeczeństwo wymaga od nas bardzo wiele w rządzeniu, i wewnątrz SLD były trudności, które tolerowaliśmy wcześniej i dzisiaj z nimi trzeba walczyć. No i oczywiście z tego tytułu są problemy i chcemy się z nimi uporać. A dlaczego tolerowaliście? Nie to, że tolerowaliśmy wprost, ale nie docenialiśmy skali zjawiska tychże problemów, że ludzie w wielu momentach podchodzili do władzy jak do własnego prywatnego przedsięwzięcia, a nie do spraw publicznych, które wymagają w Polsce dużego zaangażowania. Za
to płacimy wysoką cenę. A dlaczego SLD kojarzy się z „cwaniakami”, którzy chcą szybko zrobić kasę? Myślę, że dorasta takie pokolenie w Polsce, że wszyscy w szybki sposób chcą zrobić kasę. Jedni na władzy, inni w jakiejś działalności gospodarczej. Myślę jednak, że pan Jędykiewicz nie jest nowym pokoleniem, tylko jest dosyć dojrzałym człowiekiem... Pan Jędykiewicz jest majętnym człowiekiem i nie sądzę, żeby zarabiał na polityce i na gospodarce. Oczywiście problem jest w relacji działaczy partyjnych do działalności gospodarczej. Uważam, że one powinny być rozdzielne. Osoby, które zajmują się gospodarką nie powinny pełnić funkcji politycznych. Dobrze, ale dlaczego kojarzy się z „bandą cwaniaków”, jak to określił jeden z socjologów? Bo dzisiaj jako partia rządząca jesteśmy pod szczegółową obserwacją mediów i każdy przypadek jest prezentowany na zewnątrz, ale proszę popatrzeć na inne partie. To jest problem elit politycznych w Polsce. Dzisiaj rozpisuje się prasa na temat relacji w Warszawie pomiędzy PiS – em a
Platformą. Zdaje się, że będziemy musieli porozmawiać szerzej w elitach politycznych jak to wygląda naprawdę z rządzeniem Polską i z uczciwością. A jak to jest z uczciwością w SLD? Już jest dobrze po weryfikacji? Jest o wiele lepiej. Część osób, które miały być zweryfikowane nie podpisało deklaracji. Poza tym mamy czytelne reguły postępowania w sytuacjach, gdzie ktoś nadużywa prawa lub jest podejrzany o to. Życzyłbym innym partiom, żeby też się nad tym skupiły. Uważam, ze SLD jest na dobrej drodze, po weryfikacji, żeby uporządkować wiele własnych spraw. Nie sądzi Pan, że SLD jest na dobrej drodze, żeby powstały dwie partie? Nie sądzi Pan, że jeżeli okaże się, że Leszek Miller nie dojrzeje do tego, żeby przestać być liderem SLD to powstaną dwie partie? Nie sądzę. Wszyscy mają świadomość, że rozbicie dzisiaj SLD to jest niebyt lewicy przez kilka lub kilkanaście lat na polskiej scenie politycznej. Nie wiem kogo satysfakcjonuje pięć czy sześć procent poparcia społecznego. Jeżeli ktoś chce stworzyć takie warunki,
mówię tu o jakimś liderze, bo bez lidera nie da się stworzyć partii – to wiele ryzykuje. Ja nie sądzę, żeby ktoś zaryzykował w tej sprawie. Dziękuję bardzo. Gościem Radia Zet był sekretarz generalny SLD, Marek Dyduch.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)