Marek Belka: rząd prowadzi dialog z hierarchią kościelną nt. "Funduszu"

Fundusz Kościelny, w ogóle i wiele kwestii ekonomicznych lub bliskich sprawom ekonomicznym między państwem a Kościołem, to my już jesteśmy w dialogu z hierarchią kościelną. W najbliższym czasie odbędą się posiedzenia dwóch ważnych komisji — komisji wspólnej państwa i Episkopatu (tutaj współprzewodniczącym ze strony rządowej jest minister Cytrycki) i komisji konkordatowej (Cimoszewicz) - powiedział premier Marek Belka w "Sygnałach Dnia".

22.09.2004 | aktual.: 22.09.2004 10:04

Sygnały Dnia — W sprawie budżetu, panie premierze, tegorocznego — 6 miliardów złotych być może wpłynie do kasy państwa z tytułu prywatyzacja banku PKO BP. Tymczasem Sejm domaga się, by to Izba wypowiadała się i decydowała o prywatyzacji największych państwowych przedsiębiorstw. Jak pan ocenia ten pomysł?

Marek Belka — Sejm ma prawo się wypowiadać. I co więcej, uważamy, że jest bardzo korzystne dla procesu prywatyzacji, jeżeli Sejmowi będziemy przedstawiać pełną, przejrzystą informację na temat zamierzeń prywatyzacyjnych.

Sygnały Dnia — Ale tak się dzieje co roku. Każdy rząd przedstawia kierunki i założenia prywatyzacyjne, Sejm je przeważnie akceptuje, to po co jeszcze potem dyskutować, czy jest zgoda na prywatyzację firmy X, czy...?

Marek Belka — Jeżeli jest intencja Wysokiej Izby, żeby dyskutować, proszę bardzo. Natomiast, oczywiście, nie może być mowy o decydowaniu. To jest domena rządu i bardzo wyraźnie się na ten temat wypowiedziałem tydzień temu. My będziemy realizować program prywatyzacyjny, który w istocie Sejm już raz zaakceptował jako załącznik do ustawy budżetowej zeszłorocznej.

Sygnały Dnia — Czy taki dopływ gotówki, 6 miliardów złotych, bardzo by poprawił panu humor?

Marek Belka — Tak, trzeba by jasno powiedzieć, że to nie zmniejsza deficytu budżetowego, ale to zmniejsza konieczność zaciągania na rynku kapitałowym przez państwo kredytów. A co to ma za znaczenie dla przedsiębiorców, no to oni właśnie doskonale rozumieją; oznacza to niższe stopy procentowe i większą dostępność kredytu.

Sygnały Dnia — Czy rząd w jakikolwiek sposób zajmie stanowisko w takich kwestiach, które pojawiają się ostatnio i dotyczącą stosunków państwo–Kościół, a więc nowelizacja ustawy antyaborcyjnej czy też likwidacja Funduszu Kościelnego?

Marek Belka — To są dwie bardzo różne sprawy. W tej pierwszej rząd nie będzie uczestniczył w dyskusjach, choć ja uznaję prawo ugrupowań politycznych, w tym SLD i w ogóle ugrupowań lewicowych, aby te sprawy podnosić. Wydaje mi się natomiast, że udział rządu w tych dyskusjach utrudniłby realizację programu podstawowego naszego rządu i byłby ze szkodą dla sytuacji politycznej w ogóle. Jeżeli chodzi natomiast o tę drugą sprawę...

Sygnały Dnia — Czyli o Fundusz Kościelny.

Marek Belka — Fundusz Kościelny, w ogóle i wiele kwestii ekonomicznych lub bliskich sprawom ekonomicznym między państwem a Kościołem, to my już jesteśmy w dialogu z hierarchią kościelną. W najbliższym czasie odbędą się posiedzenia dwóch ważnych komisji — komisji wspólnej państwa i Episkopatu (tutaj współprzewodniczącym ze strony rządowej jest minister Cytrycki) i komisji konkordatowej (Cimoszewicz). I na tym forum będziemy podejmować sprawy także Funduszu Kościelnego, także ewentualnie jego przyszłości, w jaki sposób cele, które Fundusz Kościelny spełnia, można byłoby ewentualnie w inny sposób realizować. To są sprawy do dyskusji.

Sygnały Dnia — Czy rząd będzie miał jakieś konkretne propozycje? Czy ma?

Marek Belka — Tak, ale na pewno nie do publicznego roztrząsania. Myślę, że właśnie to są kwestie, które lubią ciszę gabinetów, spokój i kompetentną dyskusję, a nie igrzyska.

Sygnały Dnia — Ale czy uznaje pan argument pomysłodawców likwidacji Funduszu Kościelnego, by Kościół ujawnił swoje zasoby finansowe, bo być może rzeczywiście nie należy go wspierać, bo to być może bogata instytucja?

Marek Belka — Powtarzam: te kwestie najlepiej dyskutować w gronie kompetentnym, w ciszy gabinetu, z udziałem także przedstawicieli Ministerstwa Finansów, a nie w mediach.

Sygnały Dnia — Czy Fundusz Kościelny ma być zlikwidowany, czy też ma tylko zmienić charakter swojej działalności?

Marek Belka — Na ten temat już nic więcej nie będzie publicznie głosu zabierał.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)