PublicystykaMarcinkiewicz: "Niesiołowski to prawy człowiek. Nie zna się na biznesie, wszystkim chce pomagać”

Marcinkiewicz: "Niesiołowski to prawy człowiek. Nie zna się na biznesie, wszystkim chce pomagać”

- Niesiołowski jest poczciwy, pomocny, to człowiek-historia. Nie wierzę w jego winę, to sposób przykrycia afery taśm Kaczyńskiego - mówi w rozmowie z Marcinem Makowski dla WP Opinie były premier Kazimierz Marcinkiewicz, który w latach 90. wspólnie ze Stefanem Niesiołowskim działał z Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym.

Marcinkiewicz: "Niesiołowski to prawy człowiek. Nie zna się na biznesie, wszystkim chce pomagać”
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Marcin Makowski

31.01.2019 | aktual.: 31.01.2019 17:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Marcin Makowski: Jak zapamiętał pan Stefana Niesiołowskiego, jeszcze z czasów Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, do której to partii panowie wspólnie należeliście? Jakim politykiem dla pana był i jest obecnie?

Kazimierz Marcinkiewicz: Stefan Niesiołowski to jest absolutnie kawał historii Polski. Poznałem około 1989 roku, zaczytywałem się w jego losach. To było dla nas, młodych ludzi walczących o demokratyczną, wolną Polskę, jak spotkanie symbolu walki z komuna. Stefan oprócz tego jest bardzo barwną postacią, potrafi opowiadać o przeszłości niesamowicie ciekawie. Najbardziej pasuje do niego powiedzenie, że jest prawym człowiekiem.

Dzisiaj w mediach przedstawiany jest jednak w kontekście domniemanej afery korupcyjnej, z seksaferą w tle. W oczach biznesmenów, dla których miał świadczyć usługi, jawił się jako ”jurny Stefan”.

Nie wierzę w te relacje z prostego powodu. Sugerowane zdarzenia miały mieć miejsce około pięć lat temu.

2013-2015. Śledztwo Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło jeszcze za rządów koalicji PO-PSL.

No właśnie, proszę zwrócić uwagę, że mamy od poniedziałku i ujawnienia afery ”Kaczyński Tower”, istny serial aresztowań i oskarżeń, które mają przykryć problemy prezesa PiS-u. Będziemy mieli do czynienia z podobnymi historiami, kreowanymi po to, aby ludzie mieli o czym rozmawiać, a nie o Jarosławie Kaczyńskim.

To by znaczyło, że z dużym wyprzedzeniem zostało zaplanowane to przykrycie afery. I to za rządów partii, do której Stefan Niesiołowski ówcześnie należał. Są nagrane rozmowy, taśmy wideo.

I co, potrzebowali trzech lat, żeby przygotować dokumenty?

Według CBA sprawa jest ”wielowątkowa i rozwojowa”, ma dotyczyć rzeczy poważnych, m.in. lobbowania interesów trzech oskarżonych biznesmenów z Zakładami Chemicznymi Police.

Jak poważnych? Przecież w tych zakładach skarbu państwa rządzą teraz pisowcy. To co Niesiołowski mógł przez te trzy lata załatwić?

Miał załatwiać wcześniej.

To jeszcze raz powtarzam, na co czekano od tego czasu? Wcześniej nie można było tych ludzi zatrzymać? Nie wiem jakie to musiały być sprawy, żeby tyle trzeba było zbierać materiały. Szczególnie, że dowody mają być rzekomo mocne. To się wszystko robi dzisiaj na wydrę, robiąc z igły widły, gasząc temat taśm Kaczyńskiego.

Zakładając, że moment ogłoszenia zatrzymań jest nieprzypadkowy - czy to wyklucza ewentualną winę osób, które miałyby być zamieszane w korupcję? Trzech biznesmenów przesłuchiwanych jest obecnie w prokuraturze krajowej w Łodzi i ma usłyszeć zarzuty.

Takim tempem, możliwe że przez kolejnych kilka lat będzie prowadzone postępowanie, a wyniki usłyszymy już za następnych rządów. Powiedzmy, że sąd uniewinni Stefana Niesiołowskiego, to co wtedy będzie?

Wtedy się dowiem, póki co żadnych wyroków nie ma.

No właśnie, dowiemy się za pięć lat, a teraz nie jest ważne, czy jest winny niewinny, tylko żeby to nagłośnić, bo sprawa jest ciekawa a polityk znany.

Nie daje pan wiarę żadnemu z tych zarzutów CBA? Mówimy przecież o konkretnych liczbach; biznesmeni mieli wykupywać posłowi usługi prostytucyjne. Dokładnie 31 przez dwa lata. Chodziło również o wykorzystywanie pracownik restauracji biznesmenów, w której Niesiołowski miał się stołować, a następnie zostawać na noc w pokoju gościnnym, do którego dostarczano na specjalnie życzenie fasolkę po bretońsku. Cytaty z ich zeznań wg naszych informatorów są bardzo obrazowe. ”Mówią, że zarwał łóżko i że teraz powinien korzystać z kanapy” - słyszymy.

To może być od początku do końca sfingowane. Może Niesiołowski bywał u nich w zajeździe. Ja, jak jeżdżę po Polsce też nocuję w wielu hotelach, zajazdach i tym podobnych miejscach. Na prostytutkach się nie znam co prawda, ale nie daję temu wiary. Powtarzam, znam Stefana jako bardzo prawego człowieka.

Łóżka by nie połamał po siedemdziesiątce?

Wie pan co? Nie tylko, że nie wyobrażam sobie, co to są za łóżka beznadziejne jeśli się tak łamią…

Albo jakie zdrowie.

Mogę powiedzieć tylko tyle, że Stefan Niesiołowski jest bardzo prawym człowiekiem. Ta prawość łączy się również z tym, że on jest człowiekiem, który każdemu pomagał. Jeśli ktokolwiek do niego przychodził, nie wiem, szukał pracy, to Stefan był zawsze na wszystkich bardzo otwarty i pomocny. A na biznesie kompletnie się nie znał.

Hmm, to ciekawe, bo CBA twierdzi, że był tak pomocny, że miał załatwiać biznesmenom z branży gastronomicznej dorabianie na boku organizując kontrakty na dostawę miału węglowego i fosforytów.

Właśnie dlatego w to nie wierzę. Stefan Niesiołowski kompletnie nie zna się na biznesie. Chyba jeszcze mniej, niż Kaczyński.

To Kaczyński się nie zna? Przecież politycy opozycji przedstawiają go teraz jako rekina biznesu.

Ale on się kompletnie nie zna, bo mówią to politycy i dziennikarze, którzy też się na biznesie nie znają. Ja przez ostatnie dwanaście lat uczestniczyłem w setkach rozmów biznesowych. I takich rozmów jak Kaczyńskiego nie pamiętam. Prezes PiS-u jest neptykiem gospodarczym i w tych negocjacjach to pokazuje.

Jeśli okaże się, że materiał wideo i zgromadzone dowody są jednak przytłaczające, to czy będziemy mówić o wizerunkowym końcu kariery Stefana Niesiołowskiego? Wcześniej wraz z panem firmującego wartości chrześcijańskie w ZChN?

Nie wierzę w to. Niesiołowski jest poczciwym człowiekiem. Współpracowałem z nim przez wiele lat.

I nigdy skłonności towarzysko-biznesowych nie wykazywał?

Nie wykazywał.

Rozmawiał Marcin Makowski dla WP Opinie

Źródło artykułu:WP Opinie
Komentarze (0)