"Marcinkiewicz nie zejdzie ze sceny politycznej"

Kazimierz Marcinkiewicz powiedział kilka dni temu, że prezydent Lech Kaczyński w 2005 r. wydał polecenie jego inwigilacji b. szefowi ABW Witoldowi Marczukowi. Później złagodził tę wypowiedź, dodając, że nie zostało złamane prawo. Janusz Piechociński powiedział, że choć twierdzenia Marcinkiewicza mają charakter plotkarski, to jednak nabierają pewnego znaczenia politycznego.

Gość Polskiego Radia wyraził również opinię, że osoby piastujące wysokie stanowiska powinny wyjaśnić, czy przy nominacjach kierują się tylko względami merytorycznymi. Prasa pisała, że politycy PSL, sprawujący wysokie funkcje, dobierają współpracowników na zasadzie kumoterstwa. Janusz Piechociński podkreślił, że po wyborach wyższe stanowiska państwowe objęło mniej niż stu kandydatów Stronnictwa.