Marcinkiewicz: nie trzymamy się kurczowo władzy
PO cały czas twierdziła, że my robimy zamach na demokrację, na wolność. Przecież to wielkie larum Platformy Obywatelskiej dziś ucichło. I my musimy mieć ten argument, że powiedzieliśmy: sprawdzam, jeśli jest tak źle, jeśli rozbijamy państwo, to sprawdźcie nas, to idźmy do wyborów. My się nie trzymamy kurczowo władzy. Platforma Obywatelska z jednej strony tak mocno krzyczała, tak mocno narzekała, od czci i wiary nas odżegnywała, a dziś mówi: nie no, oczywiście, rządźcie dalej, trudno, nie jest tak źle - powiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz w "Sygnałach Dnia".
28.03.2006 | aktual.: 28.03.2006 11:27
Sygnały Dnia: No to, panie premierze, trzeba te dokumenty przedstawić w Sejmie, zdobyć większość i nie oglądać się na to, co się dzieje w tej chwili. Po prostu administrować państwem, tak jak powinien to robić dobry rząd, a przecież pan stoi na czele – sam pan podkreśla – dobrego rządu.
Kazimierz Marcinkiewicz: Nie widzę powodów, żeby tak nie miało być.
No to po co te wybory w maju, skoro pan ma taki plan, który ma służyć Polsce?
- Panie redaktorze, powtórzę jeszcze raz – dokładnie dlatego, że jest partia polityczna, która cały czas twierdziła...
Ale ona ma raptem sto trzydzieści kilka głosów, panie premierze.
- Ale cały czas twierdziła, że my robimy zamach na demokrację, na wolność. Przecież to wielkie larum, które się przelewało przez polskie media z ust polityków Platformy Obywatelskiej dziś ucichło właśnie ze względu na to, że jest dyskusja o wyborach, ale pewnie znów powróci. I my musimy mieć ten argument, że powiedzieliśmy: sprawdzam, jeśli jest tak źle, jeśli rozbijamy państwo, to sprawdźcie nas, to idźmy do wyborów. My się nie trzymamy kurczowo władzy. Platforma Obywatelska z jednej strony tak mocno krzyczała, tak mocno narzekała, od czci i wiary nas odżegnywała, a dziś mówi: nie no, oczywiście, rządźcie dalej, trudno, nie jest tak źle.
A czy nie lepiej, panie premierze, było pójść do wyborów wtedy, kiedy zrealizuje pan te trzy bardzo ważne punkty, o których mówiliśmy. Wtedy ma pan sukces, wtedy ma pan poparcie. Opinia publiczna oceni pana jednoznacznie pozytywnie.
- Panie redaktorze, tak naprawdę to Polska ma przed sobą osiem bardzo ważnych lat, lat, w czasie których dokonywane zmiany mogą radykalnie zmienić Polskę. My możemy naprawdę za osiem lat być zupełnie innym krajem niż jesteśmy – z rozwiązanymi problemami związanymi z biedą i z bezrobociem, i z drogami, i z paroma jeszcze innymi sprawami, na przykład wynagrodzeniami pracowników czy rentami, emeryturami. To jest czas, który – jeśli będziemy pracowali w dobrej atmosferze, to wykorzystamy tę szansę. I musimy doprowadzić do tego, żeby te głosy krytyki totalnej, jaka się odbywa wobec naszego rządu i zmian, które wprowadzamy, osłabić. To jest jedyna metoda.