PolitykaMarcin Mastalerek: dlaczego premier nie apelowała ws. pytań do Komorowskiego?

Marcin Mastalerek: dlaczego premier nie apelowała ws. pytań do Komorowskiego?

Rzecznik sztabu PiS Marcin Mastalerek pytał, dlaczego premier Ewa Kopacz nie apelowała o rozszerzenie pytań referendalnych do poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego, gdy składał on wniosek o referendum 6 września, tylko apeluje o to teraz.

Marcin Mastalerek: dlaczego premier nie apelowała ws. pytań do Komorowskiego?
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

21.08.2015 | aktual.: 08.09.2015 17:41

Ewa Kopacz powiedziała, iż oczekuje od prezydenta Andrzeja Dudy, że spotka się ze wszystkimi przedstawicielami partii politycznych, a następnie rozszerzy listę pytań w ewentualnym referendum w dniu 25 października. Mówiła też m.in. że czuje się zawiedziona decyzją prezydenta ws. referendum. Gdybym była ostrym politykiem powiedziałabym, że czuję się oszukana - powiedziała.

W czwartek prezydent Andrzej Duda poinformował, że zwróci się do Senatu z wnioskiem, by 25 października odbyło się referendum, w którym Polacy odpowiedzą na pytania dot. obowiązku szkolnego sześciolatków, Lasów Państwowych i wieku emerytalnego.

Po piątkowym oświadczeniu Ewy Kopacz briefing prasowy w Sejmie zorganizował rzecznik sztabu PiS Marcin Mastalerek.

Według polityka PiS to, jak zachowa się PO w Senacie ws. wniosku prezydenta Dudy o referendum, to test, "czy zmieli te podpisy tak, jak robiła to już wcześniej, czy może pani premier Kopacz - tak jak przekonuje z billboardów - słucha, rozumie i pomaga". - Jeśli po raz kolejny zostaną zmielone te podpisy (zebrane pod obywatelskimi wnioskami o referendum), to równie dobrze zmielić będzie można te billboardy i wyrzucić do kosza, bo okażą się całkowicie niewiarygodne - stwierdził.

Polityk PiS ocenił również, że Kopacz - zamiast odpowiedzieć w piątek na pytanie, co zrobi PO po decyzji prezydenta - "postanowiła zastosować pewien wybieg", mówiąc o rozszerzeniu listy pytań.

- Tylko że mam takie wrażenie, że pani premier pomyliła adresatów - że te swoje pytania powinna skierować do Bronisława Komorowskiego i jego doradców - podkreślił.

- Dowiedzieliśmy się przecież od Henryka Wujca, że pytania po przegranej w I turze powstały w nocy i wtedy pani premier Kopacz mogła do prezydenta Komorowskiego kierować prośby o rozszerzenie tych pytań, kiedy w nocy panowie decydowali, jak ratować przegraną I turę wyborów - oświadczył Mastalerek. Pytał również, dlaczego premier wówczas o to nie apelowała.

Były minister w kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego Henryk Wujec, pytany kilka dni temu w wywiadzie dla Polskiego Radia, czy rozpisanie przez Komorowskiego referendum 6 września było błędem, mówił m.in. - Ja bym nie powiedział, że to był błąd, tylko że jednak ta rzecz była robiona w takim ferworze walki politycznej. Odnosząc się do jednego z pytań dot. finansowania partii politycznych, powiedział, że nie jest to raczej problem, który powinien być rozstrzygany w referendum, bo "to pytanie jest bardzo niejasne". Pytany, czy te sprawy nie były dogadane w Kancelarii, odparł: "to było w nocy robione, także rano wszyscy się dowiedzieli".

Jak wskazywał Mastalerek, klucz pytań w referendum, które ma się odbyć 25 października, jest "oczywisty" - to zebrane pod wnioskiem podpisy. - Jeśli jakaś inicjatywa zebrała 500 tys. podpisów, to pan prezydent kieruje ją teraz do Senatu. Nie wiem, jaki był klucz Bronisława Komorowskiego i jego doradców - dodał.

Mastalerek mówił również o tym, że "nie słyszał, by pani premier prosiła wówczas o konsultacje Bronisława Komorowskiego". Padło również pytanie, czy prezydent konsultował z PiS decyzję dot. wniosku o referendum 25 maja. - Nie było konsultacji z PiS. Była zaproszona pani prezes Beata Szydło jako osoba, która skierowała pismo ws. rozszerzenia tych pytań, pod którymi podpisało się 6 mln obywateli - wskazywał rzecznik sztabu PiS. Według niego, Andrzej Duda "okazał się przede wszystkim człowiekiem, który dotrzymuje słowa, że będzie stał po stronie ludzi". - Rozumiem, że to wielu boli. Ludzie, którzy wyrzucali do kosza, niszczarki 6 mln podpisów, dziś mają prawo czuć się zawstydzeni - oświadczył.

We wtorek w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda spotkał się z Beatą Szydło, szefem "Solidarności" Piotrem Dudą, Tomaszem i Karoliną Elbanowskimi oraz organizatorami akcji na rzecz referendum ws. Lasów Państwowych. Szef "S" powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że zaproponował, by Polacy odpowiedzieli na dodatkowe pytania referendalne w dniu październikowych wyborów parlamentarnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (737)