PolskaManifestacje w obronie TV Trwam w Gdańsku, Lublinie i Białymstoku

Manifestacje w obronie TV Trwam w Gdańsku, Lublinie i Białymstoku

W Gdańsku, w Lublinie i w Białymstoku odbyły się w niedzielę manifestacje w proteście przeciwko nieprzyznaniu Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Każda z nich zgromadziła po kilka tysięcy osób.

Manifestacje w obronie TV Trwam w Gdańsku, Lublinie i Białymstoku
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa

18.03.2012 | aktual.: 18.03.2012 18:13

Manifestację w Gdańsku rozpoczął przemarsz po mszy w kościele św. Brygidy ulicami miasta pod Pomnik Poległych Stoczniowców. W proteście uczestniczyli m.in. liderzy Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność", przedstawiciele Kół Radia Maryja, Klubu Gazety Polskiej, Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich Archidiecezji Gdańskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego, a także posłowie PiS: Anna Fotyga, Andrzej Jaworski, Antoni Macierewicz i Janusz Śniadek.

W czasie marszu przez miasto demonstrujący śpiewali pieśni religijne i patriotyczne; mieli ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty z napisami: "Dworak, komu służysz?", "Wolność słowa". Skandowali: "Nie oddamy Telewizji Trwam", "Solidarność", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".

Na wiecu przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców Antoni Macierewicz powiedział, że w Polsce ma dziś miejsce "próba zamknięcia katolikom ust i pognębienia narodu polskiego". "Czy byłaby możliwa ta walka z Kościołem, o której trafnie powiedział Jarosław Kaczyński, że to walka z Polską? Czy byłaby możliwa próba odebrania koncesji Telewizji Trwam, gdyby nie zbrodnia smoleńska? Czy byłoby możliwe to, co się dzieje, gdyby nie kłamstwo smoleńskie? Czy byłoby możliwe to, co się dzieje, gdyby żył prezydent Lech Kaczyński i cała polska elita, która tam zginęła i poległa? To by nie było możliwe" - mówił.

Były lider "Solidarności" i poseł PiS Janusz Śniadek mówił natomiast, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji "niczym nie różni się od Radiokomitetu i telewizji Szczepańskiego". Zebrani na te słowa zaczęli skandować: "Jeszcze gorzej".

Przed pomnikiem tłum skandował m.in.: "Tu jest Polska", "Zwyciężymy", "To jest hańba", "Dworak do luftu, Luft do dymisji", "Tusk do Berlina", "Komorowski do Moskwy", "Komorusek".

Według organizatorów demonstracji, uczestniczyło w niej ok. 15 tysięcy osób. Policja oceniła natomiast liczbę manifestujących na siedem tysięcy.

W Lublinie w marszu w obronie wolnych mediów i telewizji Trwam. uczestniczyli parlamentarzyści PiS i Solidarnej Polski, związkowcy "Solidarności", członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego.

Protestujący zebrali się przed ratuszem; potem przeszli deptakiem w centrum miasta na plac Litewski. Nieśli transparenty z napisami: "Żądamy dla Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym", "Kradną wolność! Widzisz to?" "Bóg, honor, ojczyzna, prawda to wartości, które otrzymujemy w telewizji Trwam". Mieli ze sobą biało-czerwone flagi, związkowe flagi Solidarności. Wznosili okrzyki: "Nie oddamy wam telewizji Trwam!", "Lepiej być moherem, niż Tuska frajerem!", "Chcemy prawdy o Smoleńsku!", "Znajdą się taczki dla Tuska paczki!".

Posłanka PiS Elżbieta Kruk powiedziała do zgromadzonych na placu Litewskim, że odmowa koncesji dla TV Trwam to decyzja, która podważa fundamenty demokratycznego ustroju Polski - wolność słowa, dostęp do informacji, prawo równego dostępu do rynku - oraz dyskryminuje media katolickie.

Jej zdaniem niewiele jest obecnie w Polsce mediów, które "mówią własnym głosem" i bronią podstawowych dla państwa polskiego wartości. "Telewizja Trwam i Radio Maryja jest bastionem broniącym dziś wartości, na których ukonstytuowane jest społeczeństwo polskie, wartości chrześcijańskich, katolickich, narodowych, patriotycznych, konserwatywnych" - powiedziała Kruk.

- Obecność telewizji Trwam na rynku mediów nadających naziemnie budowałaby pluralizm i konkurencję. I tego właśnie się boją. To prawdy w mediach się boją, dlatego chcą zniszczyć telewizję Trwam - dodała.

Europoseł Mirosław Piotrowski (wybrany z listy PiS) wzywał zebranych, aby nie pozwalali na dyskryminację TV Trwam. "Nie damy się lekceważyć ani przez rząd ani przez jego marionetki nazywane Krajową Radą Radiofonii i Telewizji" - mówił. - Nie tak dawno rządząca Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, która lekceważyła robotników, została przez tych robotników zmieciona. Teraz Platforma, która nazywa się Obywatelska, musi pamiętać, że również przez tych obywateli tutaj może zostać zmieciona - powiedział.

Według szacunków policji w manifestacji uczestniczyło 3,5 - 4 tys. ludzi. - Przebiegła spokojnie, nie doszło do żadnych incydentów wymagających interwencji policji - powiedział Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Protestujący w Białymstoku przeszli spokojnie przez centrum miasta. Podpisywano petycję, która ma trafić do KRRiT. W ocenie organizatorów uczestników manifestacji było ok. 6 tys.; policja oszacowała ich liczbę na 3-4 tys. osób.

Marsz wyruszył spod pomnika ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej przy kościele św. Rocha, a zakończył się przy pomniku Jana Pawła II przy kościele farnym. Jego uczestnicy nieśli transparenty z hasłami: "Kłamstwo smoleńskie - hańbą mediów", "Wolność słowa w wolnym kraju" czy "Polska Polaków a nie Dworaków". Widać było flagi narodowe i emblematy różnych organizacji. "Bóg, honor, ojczyzna!", "Wolne media!", "Chcemy prawdy i wolności!" "TV Trwam dobrze służy nam!" - skandowali uczestnicy marszu.

Zorganizowało go dwadzieścia różnych organizacji, m.in. Solidarni 2010 Białystok, okręgowe władze PiS i regionalna "Solidarność". Podkreślano w wystąpieniach, że media katolickie i niezależni dziennikarze są "dyskryminowani". Akcja miała być też wyrazem solidarności z podobnymi marszami w innych miastach Polski.

Na zakończenie manifestacji, lider PiS w Podlaskiem Krzysztof Jurgiel odczytał stanowisko dotyczące nieprzyznania TV Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Mówił, że to działanie "niedopuszczalne, dyskryminujące i krzywdzące katolików" a KRRiT, odrzucając wniosek, "nie wzięła pod uwagę głosu milionów odbiorców tej głównej katolickiej stacji".

W kwietniu zeszłego roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie przyznała fundacji o. Tadeusza Rydzyka Lux Veritatis - nadawcy TV Trwam - koncesji na nadawanie na pierwszym multipleksie cyfrowym. KRRiT tłumaczyła to niepewną sytuacją finansową fundacji. Lux Veritatis odwołała się od tej decyzji; jej odwołanie KRRiT odrzuciła w styczniu. Fundacja złożyła zatem skargę do sądu administracyjnego.

KRRiT wielokrotnie podkreślała, że nieprzyznanie Lux Veritatis miejsca na multipleksie nie oznacza, że wraz z wyłączeniem telewizji analogowej w Polsce TV Trwam przestanie być dostępna dla odbiorców. Fundacja posiada koncesję na rozpowszechnianie programu drogą satelitarną - może on być odbierany za pomocą anten satelitarnych oraz w sieciach telewizji kablowej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1709)