WAŻNE
TERAZ

Właściciel psów, które zagryzły 46-latka, zatrzymany

Manifestacja po śmierci dziennikarki śledczej. Pochód przeszedł pod siedzibę sądu

Tysiące mieszkańców Valetty wzięło udział w niedzielę w manifestacji po śmierci dziennikarki śledczej Daphne Caruany Galizii, zabitej w poniedziałek w wybuchu samochodu. Dziennikarka poruszała wątki korupcyjne, prowadzące do premiera kraju Josepha Muscata.

Daphne Caruana Galizia
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
oprac.  Adam Styczek

"Dziennikarze nie dadzą sie uciszyć", "Nie boimy się" - to hasła niesione na czele demonstracji. Część jej uczestników miała koszulki z ostatnimi słowami napisanymi przed śmiercią przez 53-letnią dziennikarkę i blogerkę: "Gdzie nie spojrzeć, pełno oszustów. To rozpaczliwa sytuacja".

W jednym z wcześniejszych wpisów - w zeszłym roku - zauważyła ona: "Życie publiczne na Malcie jest wypełnione niebezpiecznymi, chwiejnymi ludźmi, którzy nie mają ani zasad, ani skrupułów". Jej blog z komentarzami należał do najpoczytniejszych na Malcie. W 2016 roku portal "Politico" nazwał ją jedną z "28 ludzi kształtujących, trzęsących i wstrząsających Europą".

Pochód na całą szerokość ulicy przeszedł pod siedzibę sądu, gdzie stanęło podium z maltańską flagą. Przemawiali przedstawiciele Reporterów bez Granic.

Przedstawiono też listę żądań, przekazanych prezydent Malty Marie Louise Coleiro Preca, m.in. dymisji szefa policji Lawrence'a Cutajara i prokuratora generalnego Petera Grecha oraz obsadzenia obu stanowisk nowymi ludźmi, wybranymi z udziałem 2/3 większości parlamentarnej.

W pochodzie wzięli udział członkowie obu głównych partii politycznych, ale nie pojawili się na nim ani premier Joseph Muscat, ani przywódca opozycji Adrian Delia, który wezwał Muscata do złożenia urzędu, wskazując, że Caruanie Galizii nie zapewniono dostatecznej ochrony. Delia wcześniej w parlamencie oskarżył partię premiera o erozję podstawowych instytucji kraju i państwa prawa.

Wyjątkowo wszystkie gazety maltańskie, w tym partyjne, opublikowały to samo hasło: "Pióro mocniejsze niż strach".

Caruana Galizia ujawniła niektóre z najciemniejszych aspektów polityki maltańskiej. Jej dochodzenie w sprawie Panama Papers obnażyło powiązania między wiodącymi politykami i spółkami krzakami. Wielokrotnie oskarżała premiera Malty.

Muskat w czerwcu został po raz drugi szefem rządu z ramienia socjaldemokratycznej Partii Pracy. Wcześniej wzywano go do ustąpienia w związku z zarzutami korupcyjnymi - żonę premiera oskarżano o przyjęcie 1 mln dol. od córki prezydenta Azerbejdżanu za pośrednictwem firmy założonej przez kancelarię prawniczą Mossack Fonseca znaną ze skandalu Panama Papers. Caruana Galizia powoływała się na dokumenty małego maltańskiego banku. Muscat z żoną odrzucili zarzuty, dziennikarkę oskarżając o zniesławienie.

Premier nazwał je "największym kłamstwem w historii maltańskiej polityki" i obiecał złożyć dymisję, jeśli się potwierdzą. Wcześniej utrzymał na stanowisku szefa gabinetu Keitha Schembriego i ministra energetyki Konrada Nizziego, którzy mieli tajne konta w Panamie i w funduszach w Nowej Zelandii.

W wystąpieniu telewizyjnym po zamachu Muscat deklarował: "Nie spocznę, dopóki nie zatriumfuje sprawiedliwość. Nasz kraj na nią zasługuje" i zaapelował o jedność narodową. "Wszyscy wiedzą, że Caruana Galizia była ostrym krytykiem mojej osoby, zarówno jako polityka, jak i człowieka, jednak nic nie może usprawiedliwić takiego barbarzyństwa" - oznajmił.

Rząd Malty zapewnił, że zrobi wszystko, by znaleźć sprawcę i zleceniodawców zamachu. W sobotę zaoferował milion euro nagrody za informacje prowadzące do zabójcy.

Z dochodzenia w sprawie morderstwa wycofała się na wniosek rodziny dziennikarki śledcza Consuelo Scerri Herrera, wielokrotnie krytykowana przez Caruanę Galizię.

Włoska gazeta "La Repubblica" napisała, że zabójstwo może być związane z ostatnim śledztwem Caruany Galizii, które dotyczyło handlu narkotykami i przemytu ropy naftowej z Libii. Powołując się na dokumenty włoskiej prokuratury, gazeta podała też, że na Malcie kalabryjska ‘ndrangheta i inne włoskie organizacje przestępcze przeprowadzają operacje prania pieniędzy.

Według policji dziennikarka zginęła w wybuchu samochodu, którym jechała, w miejscowości Bidnija w północnej części wyspy. Jak w niedzielę pisze "Times of Malta", do wybuchu użyto semteksu, a ładunek zdetonowano za pomocą telefonu komórkowego.

We wtorek po południu w Parlamencie Europejskim (PE) ma się odbyć nadzwyczajna debata na temat państwa prawa na Malcie w związku z zamordowaniem Caruany Galizii. Komisja ds. Panama Papers w PE oddała cześć dziennikarce minutą ciszy.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński atak na rafinerię w Saratowie. Rosja traci moce przerobowe
Ukraiński atak na rafinerię w Saratowie. Rosja traci moce przerobowe
Dokumenty wojskowe na wysypisku śmieci. Dochodzenie żandarmerii
Dokumenty wojskowe na wysypisku śmieci. Dochodzenie żandarmerii
Właściciel psów, które pogryzły 46-latka zatrzymany
Właściciel psów, które pogryzły 46-latka zatrzymany
Nocna prohibicja w dwóch dzielnicach Warszawy. Radni zdecydowali
Nocna prohibicja w dwóch dzielnicach Warszawy. Radni zdecydowali
Kaczyński uderza w Tuska. "Zaczyna mieć problemy"
Kaczyński uderza w Tuska. "Zaczyna mieć problemy"
Tomahawki dla Ukrainy. Media: Amerykanie będą wybierali cele
Tomahawki dla Ukrainy. Media: Amerykanie będą wybierali cele
Putin boi się żołnierzy. Rezygnuje z programu "Czas Bohaterów"
Putin boi się żołnierzy. Rezygnuje z programu "Czas Bohaterów"
Cztery ciała przy Grzybowskiej. Policja poszukiwała obywatela Ukrainy, jest w areszcie
Cztery ciała przy Grzybowskiej. Policja poszukiwała obywatela Ukrainy, jest w areszcie
Jest wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS. Trafił już na policję
Jest wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS. Trafił już na policję
27 lat nie wychodziła z mieszkania. "Dlaczego nie wołała o pomoc?"
27 lat nie wychodziła z mieszkania. "Dlaczego nie wołała o pomoc?"
Rząd Lecornu bezpieczny. Parlament odrzucił wniosek o wotum nieufności
Rząd Lecornu bezpieczny. Parlament odrzucił wniosek o wotum nieufności
Niemieckie myśliwce w Polsce. "Wysyłają Moskwie wyraźny sygnał"
Niemieckie myśliwce w Polsce. "Wysyłają Moskwie wyraźny sygnał"