PolskaManewry na przyszłych kierowcach

Manewry na przyszłych kierowcach

Skandal z prawem jazdy: przyszli kierowcy
na kursach uczą się nie tego, co będą później zdawać na ulicy!
Idiotyczną sytuację musi teraz zmienić Ministerstwo
Infrastruktury. Kosztem kierowców oczywiście... - alarmuje "Metro".

30.11.2005 | aktual.: 30.11.2005 07:19

Według dziennika, szkoły jazdy w całej Polsce przeżywają oblężenie - kursanci chcą zdążyć przed 10 stycznia, kiedy mają się zmienić przepisy o egzaminowaniu kierowców. Jedni, bo chcą oszczędzić - nowe egzaminy mają kosztować 22 zł (teoretyczny) i aż 112 zł (praktyczny). Drudzy, bo odkryli, że wolą zdawać stary sprawdzian. Dlaczego, skoro eksperci i... sami kierowcy uważają, że nowy egzamin lepiej koryguje umiejętności i nie pozwala egzaminatorom na głupie "oblewanie"?

To proste: na nowym egzaminie kursant będzie się sprawdzał w ruchu na ulicy, tam parkując i zawracając. Tymczasem w szkołach jazdy wciąż króluje nauka jazdy po kółku, na placu manewrowym, pomiędzy pachołkami. Gdzie najważniejsze jest nie szybko i sprawnie zaparkować, a broń Boże nie najechać na linię! Umiejętność całkowicie nieprzydatna na nowym egzaminie!

Oszukana czuje się 21-letnia Diana Kułakowska, studentka Uniwersytetu Warszawskiego, która właśnie skończyła naukę jazdy. Ze zmian na egzaminie jest zadowolona, bo plac był dla niej męczarnią. Ale nie rozumie, dlaczego nikt o tym jej nie uprzedził i niemal połowę czasu poświęciła na kręceniu się po placyku!

Andrzej Szulc, dyrektor warszawskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, przyznaje, że różnice w nauczaniu na kursie i potem wymogach na egzaminie to... bubel prawny. Bo urzędnicy z Ministerstwa Infrastruktury nie zadbali, żeby zmiany wprowadzić i tu, i tam jednocześnie. - Do tego zimą nikt nie będzie przemalowywał starych placów manewrowych, i raptem kilka ośrodków w Polsce ma kamery w autach, które mają rejestrować przebieg egzaminu (takie nakazy wprowadzają nowe przepisy sprawdzianu).

A bez kamer ośrodek nie może w ogóle wpuszczać kursantów do samochodów!- wylicza dyrektor WORD. Jego zdaniem zmiany w przepisach są zupełnie nieprzygotowane. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)